Lechia przed meczem czuła się pewnie. Kryzys miał zostać zażegnany, a zespół ponownie wspominał o pościgu za liderem. Tyle że tak jak w poprzednich kolejkach, gdańszczanie znowu źle weszli w mecz. Już w 10. minucie do siatki Dusana Kuciaka trafił Aleksandar Sedlar. Piłkę z bocznego sektora boiska dośrodkował Gerard Badia, defensywa pretendenta do tytułu zaspała i piłka wpadła tuż przy długim słupku słowackiego golkipera.
Gdańszczanie rzucili się do odrabiania strat. Byli mocniejsi. Już po dwóch minutach stan gry wyrównał Mario Maloca. Ten sam, który w poprzednich kolejkach zawalił kilka bramek i którego kibice zespołu z Pomorza chcieli wywieźć na taczce. Byle dalej od Gdańska. Defensor Lechii tym razem skutecznością błysnął jednak pod bramką rywala, a to co udało się jemu, nie udało później już żadnemu piłkarzowi gości. Dwie znakomite sytuacje zmarnował Marco Paixao, jedną jego brat Flavio - piłka uderzyła w poprzeczkę - i ostatecznie Lechiści wracają do domu z jednym punktem.
Tracąc do prowadzącej Jagiellonii Białystok już pięć i przedłużając swoją passę meczów bez zwycięstwa na wyjeździe o kolejnych kilka tygodni. A licznik bije już od 15 października 2016 roku.
Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 1:1 (1:1)
Bramki: Sedlar 10 - Maloca 12
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła 4 - Aleksandar Sedlar 4, Uros Korun 3, Marcin Pietrowski 3 (58' Maciej Jankowski), Marcin Flis 2 (46' Sasa Zivec) - Radosław Murawski 3, Michał Masłowski 3 - Bartosz Szeliga 2, Gerard Badia 4, Patrik Mraz 3 - Michal Papadopulos 2 (43' Łukasz Sekulski)
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak 4 - Paweł Stolarski 3, Rafał Janicki 2, Mario Maloca 4, Jakub Wawrzyniak 3(61' Joao Nunes) - Ariel Borysiuk 3, Milos Krasić 3 - Flavio Paixao 4, Rafał Wolski 4, Lukas Haraslin 2 (67' Simeon Sławczew) - Marco Paixao 4 (81' Grzegorz Kuświk)