Po poprzednim sezonie polskiej ekstraklasy zainteresowanie Nikoliciem było spore. I trudno się dziwić, w końcu w wielkim stylu zdobył koronę króla strzelców, a także wywalczył mistrzostwo i Puchar Polski. Węgier nie chciał jednak odchodzić z Legii za wszelką cenę i oczekiwał nie tylko dobrych warunków dla siebie, ale też dla klubu. Długo mówił, że możliwe jest też jego pozostanie w Warszawie, ale wiele wskazuje na to, że stanie się inaczej.
Do walki o napastnika włączył się bowiem beniaminek Premier League - Hull City. Anglicy chcą zapłacić za Nikolicia ok. 4 milionów euro, a ten ponoć też jest gotowy na transfer na Wyspy. Spotkałby tam innego byłego legionistę, czyli Dusana Kuciaka, który jednak nie zdołał przebić się do składu Hull i zwykle przesiaduje na ławce rezerwowych.
Bardzo prawdopodobne odejście Nikolicia jest złą informacją dla kibiców Legii, ale jeśli ten miałby faktycznie opuścić klub, to dopiero po dwumeczu z Dundalk w 4. rundzie eliminacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów. I jego decyzji ponoć nie zmieni nawet awans do najbardziej elitarnych rozgrywek świata.