Paweł Wszolek

i

Autor: Cyfrasport Paweł Wszolek

Warszawianie z trzecią wygraną z rzędu

Legia lepsza od Widzewa w klasyku ligi. Zdecydowała złota główka Pawła Wszołka [WIDEO]

2024-11-03 22:29

Piłkarze Legii kontynuują dobrą serię. Tym razem pokonali 2:1 Widzew w hitowym meczu 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy. To ich piąty mecz bez porażki w lidze i trzecia wygrana z rzędu. Wprawdzie oddali więcej strzałów, ale na zwycięstwo musieli mocno się napracować. Wygraną warszawski zespół zapewnił sobie dopiero w końcówce, gdy do siatki trafił Paweł Wszołek. To była złota główka pomocnika gospodarzy. Legia zajmuje piąte miejsce w tabeli i traci do prowadzącego duetu sześć punktów. A w następnej kolejce hit z Lechem Poznań.

Przez blisko trzydzieści minut pierwszej połowy działo się niewiele. Jeden z dobrze zapowiadających się ataków gospodarzy zepsuł Rafał Augustyniak. Zamiast podać do kolegów zdecydował się na strzał z zza pola karnego. Była to nieudana próba. Widzew odgryzł się sytuacją, po której musiał wykazać się Kacper Tobiasz. Zdecydowaną interwencją ubiegł rywala i zagarnął mu piłkę. Piłkarze łódzkiego zespołu sygnalizowali, że ich kolega był faulowany przez golkipera Legii, ale nic takiego nie miało miejsca.

Krzysztof Piątek znów to zrobił. Pnie się w klasyfikacji strzelców, przed nim tylko wielkie gwiazdy [WIDEO]

Legia nie mogła sobie poradzić z uważnie grającą obroną Widzewa. Przez pół godziny obie drużyny nie oddały żadnego celnego strzału. Gdy gospodarzom udało się przedrzeć przez szyki łodzian to Kacper Chodyna nawet oddał strzał, ale wzdłuż bramki, a poza tym był na spalonym. Za moment z lewej strony strzelał Marc Gual, ale też w boczną siatkę. Tym pierwszym, który w końcu oddał celny strzał w tym spotkaniu był Luquinhas. Jednak uderzenie Brazylijczyka było zbyt lekkie, aby mogło w jakikolwiek sposób sprawić trudność Rafałowi Gikiewiczowi. Bramkarz Widzewa wyłapał je bez najmniejszych problemów.

Niewiarygodna interwencja reprezentanta Polski. Co on zrobił? Rywale łapali się za głowy [WIDEO]

W końcu Legia przebiła się przez szyki obronne gości. Wprawdzie pierwszy strzał Bartosza Kapustki zatrzymał defensor Widzewa, ale kapitan stołecznego zespołu po chwili się poprawił. Piłka wróciła do niego i tym razem już reprezentant Polski przymierzył jak należy. Kapustka zrobił to w swoim stylu: uderzył zza pola karnego, z lewej nogi i pokonał bramkarza. To piąty gol kapitana w tej rundzie w lidze. Tyle że Legia długo się nie cieszyła z prowadzenia. Widzew odpowiedział błyskawicznie. Bramkarz Tobiasz odbił uderzenie Kamila Cybulskiego, ale nic to nie dało, bo za moment łodzianie wyrównali. Do siatki trafił Sebastian Kerk. Wyśmienitą asystą wzdłuż bramki popisał się Hiszpan Fran Alvarez. Jeszcze przed przerwą znakomitą okazję miał Ryoya Morishita. Japończyk uderzył piłkę głową, ale refleksem popisał się Gikiewicz, który wybił piłkę na rzut rożny.

Barcelona wygrała derby z Espanyolem! Fenomenalny Olmo. Lewandowski bez bramki

Na początku drugiej połowy groźnie zaatakowali gospodarze. Wymiana na linii Morishita - Luquinhas i ten ostatni oddał strzał, ale nie zaskoczył nim Gikiewicza. Widzew też zagroził stołecznej drużynie. Tobiasz odbił piłkę pod nogi Żyro, ale ten uderzył nad bramką. Legia próbowała, ale nie potrafila się przebić. Po jednej z akcji Chodyna oddał strzał, który zdołał zablokować defensor łodzian. Warszawski zespół miał dużo szczęścia, gdy z rzutu wolnego przymierzył Fran Alvarez. W tej sytuacji bramkarz Legii odetchnął, bo piłka trafiła w słupek! Tobiasz może być zadowolony, gdy świetnie wybronił w kolejnej sytuacji Widzewa, gdy z dystansu huknął Said Hamulić.

Hiszpanie podsumowali Roberta Lewandowskiego. Nie mieli co do tego wątpliwości, szczera ocena

Swoją szansę miał także Ruben Vinagre, który próbował zaskoczyć Gikiewicza strzałem pola karnego. Bramkarz Widzewa w tej sytuaci był górą, ale w kolejnej już skapitulował. Pokonał go Paweł Wszołek. To jedo druga bramka w tym sezonie w ekstraklasie. W następnej kolejce Legia zagra na wyjeździe z Lechem w hicie kolejki. W tym spotkaniu na ławce warszawskiego klubu nie zasiądzie trener Goncalo Feio, który został ukarany po raz czwarty w tym sezonie. A to oznacza, że szlagier z liderem ligi obejrzy z trybun. Legia w całym spotkaniu oddała 19 strzałów, z czego sześć było celnych. Dorobek Widzewa to siedem strzałów, a tylko trzy celne.

QUIZ. Jak dobrze znasz polską ekstraklasę?
Pytanie 1 z 10
Który z tych klubów najwięcej razy sięgał po mistrzostwo Polski?
Sonda
Czy Legia Warszawa będzie mistrzem Polski w sezonie 2024/25?
Goncalo Feio nowym trenerem Legii Warszawa

Legia Warszawa - Widzew Łódź 2:1

Bramki:

1:0 Kapustka 36. min, 1:1 Kerk 41. min, 2:1 Wszołek 86. min

Żółte kartki:

Kapuadi, Kapustka (Legia) - Sypek (Widzew)

Sędziował: Damian Sylwestrzak. Widzów: 26 236

Legia: Kacper Tobiasz - Paweł Wszołek, Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre (90, Patryk Kun) - Kacper Chodyna (90, Mateusz Szczepaniak), Rafał Augustyniak (66, Jurgen Celhaka), Bartosz Kapustka, Ryoya Morishita, Luquinhas (66, Wojciech Urbański) - Marc Gual (74, Jean-Pierre Nsame)

Widzew: Rafał Gikiewicz - Lirim Kastrati, Mateusz Żyro, Luís Silva, Samuel Kozlovsky - Jakub Sypek (66, Hilary Gong), Juljan Shehu, Fran Álvarez, Kamil Cybulski (65, Jakub Łukowski) - Sebastian Kerk (66, Saïd Hamulic), Imad Rondić

Wiadomo kiedy Szczęsny może stanąć w bramce Barcelony | SuperSport
Jarema Jamrożek, Przemek Ofiara
SuperSport || Jarema Jamrożek, Przemek Ofiara
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze