Na chwilę obecną fakty są takie: Sokół Ostróda zajmuje pierwsze miejsce w tabeli, Legia II jest trzecia ze stratą punktu, ale te zespoły mają do rozegrania zaległy mecz, który w pierwotnym terminie nie odbył się ze względu na to, że kilku graczy Legii miało obowiązki reprezentacyjne. Do spotkania miało dojść później, jednak ze względu na pandemię nie było takiej możliwości.
Niedawno warmińsko-mazurski związek piłki nożnej zakończył rozgrywki w tej klasie rozgrywkowej, zamykając Legii II drogę do rozstrzygnięcia sprawy na boisku. Tłumaczono to tym, że ze względu na pandemię w Polsce nie można było rozgrywać meczów piłkarskich. Ale od tego czasu sytuacja się zmieniła: rząd zniósł obostrzenia, więc grać można. Tyle że Sokół już nie ma na to ochoty, argumentując, że zespół nie trenuje, część zawodników rozjechała się po kraju, więc szanse byłyby nierówne. W Warszawie tych argumentów nie przyjmują.
Koźmiński nie ma wątpliwości. Angulo zasłużył na wyróżnienie!
- Nie wyobrażam sobie, aby nie doszło do rozegrania tego meczu. Nie chcemy decyzji przy zielonym stoliku, nie domagamy się awansu, chcemy po prostu zagrać to spotkanie. Sokołowi do awansu wystarczy remis, my musimy wygrać. Powtarzam: dla mnie to niepojęte, że mielibyśmy być ukarani za wysyłanie graczy na kadry – mówi prezes Dariusz Mioduski.
Legia walczy już od kilkunastu dni. Jak wyglądało kalendarium tej batalii? Najpierw, zgodnie z procedurami, klub z Ł3 wysłał protest do warmińskiego-mazurskiego związku piłki nożnej. Pismo trafiło tam 20 maja. Do dzisiaj Legia nie otrzymała ŻADNEJ odpowiedzi.
W związku z tym, 1 czerwca, wicemistrz Polski znów wysłał pismo: tym razem adresatem był PZPN, a dokładnie Komisja do spraw Nagłych, ta sama, która zadecydowała o tym, że Hutnik Kraków otrzymał awans po kontrowersyjnej decyzji lubelskich władz piłkarskich o promocji z tej grupy Motoru Lublin.
W przypadku Legii Komisja do spraw Nagłych nie zajęła stanowiska, nie odpowiedziała na pismo z Łazienkowskiej.
Drużyna sport.se.pl idzie jak burza, nokautując ekspertów!
W związku z tym Legia podejmuje trzecią próbę: lada moment wyśle (albo już wysłała) pismo do zarządu PZPN z prośbą o uchylenie decyzji i wyznaczenie terminu spotkania. Legia jest gotowa poczekać na Sokół do ostatniego możliwego terminu, czyli do 31 lipca, bo takie są ramy czasowe do których ten mecz musiałby zostać rozegrany.
- Legia II to nasz narybek, można powiedzieć, że najstarszy rocznik naszej akademii. Zależy nam na awansie do II ligi, bo dzięki temu nie musielibyśmy wypożyczać naszych graczy, mogliby się ogrywać pod naszym okiem. W ogóle uważam, że rezerwy klubów powinny mieć zgodę, aby grać nawet w pierwszej lidze, jak to jest w Hiszpanii, Portugalii czy Holandii. Jeśli ktoś chce ogrywać młodych na poziomie pierwszej ligi to dlaczego nie? - mówi nam Mioduski.
Ciekawa jest również sprawa jeśli chodzi o Pro Junior System i te dwa kluby. Legia II zajmuje drugie miejsce, a Sokół Ostróda jest obecnie na końcu tabeli. W ubiegłym sezonie, gdy Sokół miał już pewność utrzymania, wystawiał swoich najmłodszych piłkarzy, łącznie z drugim bramkarzem grającym w polu, aby dostać kilkaset tysięcy z systemu. Pieniądze dostał, ale część młodzieży zniknęła ze składu. Zdaniem działaczy Legii ro również pokazuje jak kto podchodzi do rozwoju polskiej piłki i utalentowanych piłkarzy.
Jedenastka 30. kolejki Ekstraklasy. Marcin Szczepański wybrał najlepszych!