A klucz do sukcesu jest... zawsze ten sam. - Trzeba zagrać na najwyższym poziomie, jaki się prezentuje. Drużyna musi wyjść na boisko z dobrym nastawieniem, przekonana o własnych możliwościach. Jeśli tak będzie, to każdy bój można wygrać, bo przecież – jako to się mówi – wiara czyni cuda. Ale przede wszystkim liczę na solidny mecz moich zawodników – podkreśla Fornalik w rozmowie z „Super Expressem”.
Podobnie jak w przypadku chorzowian i gliwiczan, doświadczony szkoleniowiec również i w Lubinie pracę podjął w dość nieciekawej dla nowych podopiecznych sytuacji w tabeli. Zadanie, jakie przed nim postawiono, to jak najszybsze oddalenie się od strefy spadkowej. Fornalik dobrze wykorzystał dwa miesiące od chwili podpisania kontraktu z Zagłębiem do pierwszego meczu. Na inaugurację wiosny jego zespół w derbach Dolnego Śląska na wyjeździe rozbił wrocławian 3:0.
Legia przyjeżdża do Lubina po gole i punkty, z nowym-starym snajperem
- Pewnie, że to wartościowy mentalnie sukces., ale zwycięstwo we Wrocławiu nas nie uśpi. Dobrze wiemy, kto do nas przyjeżdża – opiekun „miedziowych” nie wdaje się w szczegółową analizę gry Legii. Niespecjalnie też roztrząsa sprawę nieobecności w składzie gości Carlitosa (złamana ręka). - Po prostu zabraknie wśród nich dobrego piłkarza. Ale przecież doszedł do składu warszawian Tomaš Pekhart – przypomina.
Dla Waldemara Fornalika – zgodnie zresztą z jego ponaddwudziestoletnim doświadczeniem trenerskim na boiskach ekstraklasy – najważniejsza jest własna drużyna. Przed meczem ze Śląskiem musiał podjąć kilka trudnych decyzji. Ot, choćby zastąpienie Kacpra Bieszczada w lubińskiej bramce Jasminem Buriciem. - W trakcie zimowych przygotowań Jasmin prezentował się lepiej. I decyzja się obroniła; nie tylko tym, że w derbach nie dał się pokonać nawet z rzutu karnego – uważa trener Zagłębia.
W Lubinie liczą, że zamkną swą bramkę na KŁUDKĘ
Lubińska jedenastka pod jego skrzydłami to klasyczna mieszkanka rutyny z młodością. Obok Buricia czy też znanych mu dobrze z pracy w Chorzowie i Gliwicach Filipa Starzyńskiego i Saszy Żivca, mocno zaakcentowała swą obecność na murawie „miedziowa” młodzież. 19-letni Tomasz Pieńko golem sfinalizował kapitalna akcję indywidualną, a starszy o dwa lata obrońca Bartłomiej Kłudka nie tylko dobrze ryglował dostęp do bramki Zagłębia, ale i zaliczył asystę! - Zawsze byłem przeciwnikiem dawania komuś czegoś za darmo, tylko dlatego, że jest młodszy. Więc jeśli ci młodzi ludzie u mnie zagrali, to dlatego, że swoją postawą w okresie przygotowawczym zasłużyli na to – podkreśla szkoleniowiec. I... liczy na powtórkę, choć tym razem rywal będzie bardziej wymagający.
Początek meczu Zagłębie – Legia w sobotę o godz. 20.00. Transmisja w Canal+ Sport oraz TVP Sport.