Niezgoda i Majecki to dwaj piłkarze na których wicemistrzowie Polski mogli zarobić najwięcej. W przypadku 24-latka transfer stał się niemal faktem. Niemal, bo trwają jeszcze formalności, które nieco przeciągają się w czasie. W momencie, gdy wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik na konta Legii wpłynie 3,8 mln dolarów, czyli około 14 mln złotych.
O wiele więcej Wojskowi mogą zarobić na innym młodym piłkarzu. Coraz więcej klubów obserwuje Majeckiego, który od dwóch sezonów jest podstawowym bramkarzem klubu ze stolicy. Legia będzie chciała zarobić na Majecki aż 6 mln euro. W przeliczeniu na złotówki daje to ponad 25 mln. Byłoby to wyrównanie rekordu transferowego Ekstraklasy. Za taką kwotę sprzedany został Jan Bednarek z Lecha Poznań do Southampton.
"Przegląd Sportowy" donosi, że kibice Legii nie mają się o co obawiać, bo wiele wskazuje na to, że Majecki w Warszawie zostanie co najmniej do końca obecnego sezonu. Nawet jeśli zostałby sprzedany, w stolicy pozostałby na zasadzie wypożyczenia. Byłaby to o tyle lepsza opcja dla 20-latka, że nadal jest w szerokim gronie zawodników, którzy mogą pojechać na Euro 2020. A brak występów w nowym klubie mocno utrudniłby sytuację Majeckiego w kadrze.