Jonathan Simba Bwanga

i

Autor: Cyfrasport Jonathan Simba Bwanga

Lepkie ręce pierwszoligowca, łupem padła zawartość klubowej skarbonki. Z taką łatką trudno mu będzie zrobić karierę

2022-05-24 13:32

Jonathan Simba Bwanga wymarzył sobie, że polska piłka będzie dla niego pomostem do zachodnich klubów. Jego przygoda ze Stomilem Olsztyn – rozwijająca się dość ciekawie – zakończyła się jednak przedwcześnie, w zadziwiających okolicznościach.

Obrońca pochodzący z Demokratycznej Republiki Konga przez 3/4 sezonu był podstawowym zawodnikiem zespołu, ale w połowie kwietnia zniknął z jego składu. Przez długi czas klub milczał w temacie jego nieobecności, by w końcu poinformować o skróceniu jego wypożyczenia z Radomiaka. To piłkarzem tego klubu formalnie jest bowiem zawodnik z Afryki. Wcześniej w Polsce reprezentował barwy KTS Weszło z Warszawy.

Domniemania dotyczące absencji rosłego i nieźle prezentującego się na murawie defensora bywały różne. Simba na pewno nie był aniołkiem, dowodzą tego nawet boiskowe statystyki: osiem żółtych kartek w lidze i czerwona w Pucharze Polski. Pojawiały się też plotki o mało profesjonalnym prowadzeniu się gracza. Ostatecznie jednak – jak ustalił portal „stomil.olsztyn.pl” – przyczyna rozstania miała naturę kryminalną.

Przez wiele tygodni graczy Stomilu niepokoił fakt znikania środków z klubowej skarbonki. Zainstalowanie w szatni ukrytych kamer pozwoliło odkryć sprawcę: nagrały one Bwangę na gorącym uczynku! Tłumaczenia piłkarza były zupełnie niewiarygodne, na dodatek po upublicznieniu sprawy miał on... oskarżyć swych adwersarzy o rasizm! Tym samym chyba legły w gruzach jego marzenia o wielkiej karierze. Przynajmniej tej boiskowej, co skomentował też właściciel portalu Weszło oraz klubu KTS Weszło, Krzysztof Stanowski. „Nie ma usprawiedliwienia dla kradzieży” - napisał między innymi w oświadczeniu.

Maciej Skorża o transferach Lecha na Ligę Mistrzów. Mówi o zastrzyku, rzucił prezesom wyzwanie [WYWIAD]

Sonda
Czy Jonathan Simba Bwanga powinien dostać drugą szansę w polskim klubie?
Najnowsze