Obrońca pochodzący z Demokratycznej Republiki Konga przez 3/4 sezonu był podstawowym zawodnikiem zespołu, ale w połowie kwietnia zniknął z jego składu. Przez długi czas klub milczał w temacie jego nieobecności, by w końcu poinformować o skróceniu jego wypożyczenia z Radomiaka. To piłkarzem tego klubu formalnie jest bowiem zawodnik z Afryki. Wcześniej w Polsce reprezentował barwy KTS Weszło z Warszawy.
Domniemania dotyczące absencji rosłego i nieźle prezentującego się na murawie defensora bywały różne. Simba na pewno nie był aniołkiem, dowodzą tego nawet boiskowe statystyki: osiem żółtych kartek w lidze i czerwona w Pucharze Polski. Pojawiały się też plotki o mało profesjonalnym prowadzeniu się gracza. Ostatecznie jednak – jak ustalił portal „stomil.olsztyn.pl” – przyczyna rozstania miała naturę kryminalną.
Przez wiele tygodni graczy Stomilu niepokoił fakt znikania środków z klubowej skarbonki. Zainstalowanie w szatni ukrytych kamer pozwoliło odkryć sprawcę: nagrały one Bwangę na gorącym uczynku! Tłumaczenia piłkarza były zupełnie niewiarygodne, na dodatek po upublicznieniu sprawy miał on... oskarżyć swych adwersarzy o rasizm! Tym samym chyba legły w gruzach jego marzenia o wielkiej karierze. Przynajmniej tej boiskowej, co skomentował też właściciel portalu Weszło oraz klubu KTS Weszło, Krzysztof Stanowski. „Nie ma usprawiedliwienia dla kradzieży” - napisał między innymi w oświadczeniu.