Marcin Robak

i

Autor: CyfraSport Marcin Robak

Marcin Robak z Widzewa przed dzisiejszym klasykiem: Nie drżymy przed Legią

2019-10-30 8:33

Mecze Widzewa z Legią to klasyki polskiej piłki. Choć oba kluby dzielą dwa poziomy rozgrywek, to dzisiaj szykuje się wielkie widowisko przy 18. tysięcznej publiczności na stadionie Widzewa. Główną bronią łodzian może być dwukrotny król strzelców Ekstraklasy Marcin Robak (37 l.). - Naszym głównym celem w tym sezonie jest awans do I ligi, ale na mecze pucharowe wychodzimy w najsilniejszym składzie i ich nie odpuszczamy. Wyeliminowaliśmy Śląsk i możemy sprawić dużą niespodziankę w meczu z Legią – zapowiada Robak.

"Super Express”: - Sporo meczów rozegrałeś przeciwko Legii. Który zapamiętałeś szczególnie?
Marcin Robak: - Chyba te dwa, w których strzelałem gole. Grając w barwach Lecha strzeliłem w Warszawie w 90. min na 1:1, ale chwilę później Kasper Hamalainen odpowiedział bramką i przegraliśmy w dramatycznych okolicznościach. Zrewanżowałem się Legii jako piłkarz Śląska, gdy strzeliłem 2 gole Arkowi Malarzowi i wygraliśmy 2:1.

- To były mecze ekstraklasy. Teraz oba zespoły dzielą dwie klasy rozgrywkowe, więc kto jest faworytem?
- Oczywiście, że Legia, skoro my występujemy w II lidze. Tak samo jak w poprzedniej rundzie był Śląsk, ale udało nam się go wyeliminować (2:0- dwa gole Robaka – red). Mamy swoje atuty, gramy przy naszej gorącej publiczności i wszystko jest otwarte. Możemy sprawić dużą niespodziankę.

- Nie tęsknisz za meczami z mocnymi rywalami, na boiskach ekstraklasy, w której grałeś przez 13 sezonów?
- Na pewno tęsknię, szczególnie za atmosferą ekstraklasy. Na stadionie w Łodzi oprawa i atmosfera są na najwyższym poziomie, ale nie mam tego co tydzień. W następnej kolejce jadę mecz z całkiem inną otoczką, na którym jest garstka widzów i całkiem inny stadion. Nie jest to łatwe dla mnie, ale próbuję sobie z tym radzić. Muszę sobie poukładać w głowie pewne rzeczy mentalne przed takim meczem. Zresztą pod względem sportowym też nie są to łatwe mecze.

- Czyli to są minusy gry w II lidze, a dostrzegasz jakieś plusy? Jak jest z poziomem?
- Niektóre drużyny prezentują się całkiem dobrze, bo walczyły jak równy z równym z nami na stadionie w Łodzi. Widziałem w tej lidze kilku chłopaków na dobrym poziomie. Zresztą, gdyby była przepaść pod względem sportowym, to my nie wygralibyśmy w PP ze Śląskiem, a teoretycznie słaby Gryf Wejherowo był bliski wyeliminowania Lechii Gdańsk.

- Legia postraszyła was pokonaniem Wisły 7:0?
- Na co dzień nie strzela się 7 bramek w meczu ekstraklasy, ale nie wyjdziemy, żeby drżeć przed Legią, tylko szukać swoich sytuacji bramkowych, a mamy atuty. Widzew ostatni raz grał z Legią w lidze dawno, chyba w 2013 roku, co dodatkowo mobilizuje piłkarzy i kibiców.

Najnowsze