Michał Karbownik

i

Autor: TOMASZ RADZIK / SUPER EXPRESS Michał Karbownik

Michał Karbownik: Transfer? W Legii Warszawa jeszcze niczego nie osiągnąłem

2019-12-17 4:35

Michał Karbownik. To nazwisko w ostatnich tygodniach w swoich notesach zapisało wielu europejskich skautów. 18-letni piłkarz przebojem wdarł się do pierwszej jedenastki Legii Warszawa i robi w niej furorę. Gra bez kompleksów, za to z młodzieńczą werwą i naturalnością. Czy na naszych oczach rośnie gwiazda polskiej piłki?

Wychował się w małej miejscowości Kowala-Stępocina pod Radomiem (woj. mazowieckie). Żyje tam około 1200 osób, a przez 14 lat jednym z nich był młody piłkarz, zakochany w futbolu i Chelsea Londyn. Marzył, by być jak Frank Lampard. - W rodzinnej miejscowości miałem bardzo blisko do boiska, spędzałem tam dużo czasu z bratem i jego kolegami – mówi „Super Expressowi” Karbownik. - A kiedy ich nie było, to chodziłem sam, żeby pokopać piłkę. Kiedy jeszcze w barwach Zorzy Kowala grałem w turnieju, zauważył mnie trener z Radomia, który potem namawiał moich rodziców, bym dołączył do jego drużyny – Młodzika Radom.

Jako dziecko próbował różnych sportów. Świetny był w bieganiu i odnosił sukcesy. Do dziś na stronie gminy Kowala można przeczytać informację o wyniku Karbownika w Mazowieckich Igrzyskach Młodzieży Szkolnej. W stawce 96 najlepszych biegaczy województwa mazowieckiego zajął świetne 6. miejsce (był wtedy szóstoklasistą). Był jednak zdecydowany na to, że biegać chce tylko po boisku. Aby trenować w Młodziku musiał dojeżdżać na treningi do Radomia prawie 20 kilometrów. A miał jedynie 11 lat. - Na początku ktoś zawsze po mnie przyjeżdżał. Trener, koledzy czy rodzice. Później już sam dojeżdżałem i nie było problemów, przyzwyczaiłem się. Czasem bardzo długo czekało się autobus, nawet po 2 godziny. Pojawiały się chwile rezygnacji, myśli, żeby dać sobie z tym wszystkim spokój. Nie chciałem jeździć na treningi, stawało się to coraz bardziej męczące. Szukałem coraz to nowych wymówek, mówiąc na przykład, że jestem chory – podkreśla.

Michał Karbownik

i

Autor: CyfraSport Michał Karbownik

Jako junior był zawsze środkowym pomocnikiem. Stąd zafascynowanie Ronaldinho, Leo Messim i Frankiem Lampardem. Jednak trener Legii Aleksandar Vuković postanowił sprawdzić go na lewej obronie. To był strzał w dziesiątkę. Nastolatek jest nie tylko pewnym punktem drużyny w obronie, ale również sieje popłoch w ofensywie. - Lewa obrona nie jest to dla mnie problem. Mam dużo asyst i patrząc na liczby można śmiało powiedzieć, że wolę podać koledze, niż samemu strzelać. Takich statystyk nie miałem nigdy. Nawet jak grałem w trzeciej lidze to nie strzelałem goli i nie asystowałem. Teraz jest mi łatwiej, mam przede wszystkim więcej okazji do tego – analizuje Karbownik, który kocha dryblować. Kiedy tylko może, przejmuje piłkę i gna do przodu, mijając rywali. - Grałem dużo ze starszymi kolegami, kiwaliśmy się dla zabawy. Czuję łatwość do dryblowania. Ronaldinho i Messiego polubiłem właśnie za to, że potrafią zrobić z piłką niesamowite rzeczy. Na pierwszym miejscu jednak zawsze powinno być dobro drużyny – wspomina. Kibice i dziennikarze rozpływają się w zachwytach nad jego występami. Jemu jednak niespecjalnie to się podoba. - Rodzice oglądają mecze, wspierają mnie i są dumni, ale nie oceniają mojej gry, bo wiedzą, że tego nie lubię. Nadmiernego chwalenia też nie lubię – zaznacza.

Wokół niego ostatnio zrobiło się naprawdę gorąco. Wystarczyło kilka świetnych występów, a jeden z zagranicznych klubów złożył Legii ofertę 5 milionów euro, ale klub ją odrzucił. Na dodatek jego menedżer Mariusz Piekarski wrzucił na Twittera zdjęcie, na którym Michał jest z Sebastianem Szymańskim i napisał, że w przyszłym roku zagrają w jednej drużynie. Nie sprecyzował tylko, czy chodzi o Dinamo Moskwa czy reprezentację Polski. - O to trzeba pytać pana Mariusza (śmiech). O transferach nie myślę, bo ja przecież w Legii jeszcze niczego nie osiągnąłem. A gdybym mógł wybierać, to wolałbym zagrać w reprezentacji Polski – śmieje się piłkarz, którego niektórzy eksperci widzą już w składzie na Euro 2020. - Na pewno potrzebuję czasu. To jeszcze nie jest ten moment, w którym mógłbym trafić do kadry – ucina onieśmielony.

Michał Karbownik
Urodzony 13 marca 2001 w Radomiu
Wzrost: 174 cm, waga 64 kg
Pozycja: obrońca
Kluby: Zorza Kowala, Młodzik 18 Radom, Legia Warszawa
W Ekstraklasie: 12 meczów
Debiut w Ekstraklasie: ŁKS Łódź - Legia 2:3 (6. kolejka, 25.08.2019)
Reprezentant Polski juniorów

Najnowsze