O Kucharczyku można powiedzieć naprawdę wiele. Piłkarscy eksperci często dziwili się, jak taki zawodnik przez tyle lat może odgrywać jedną z kluczowych ról w czołowym polskim klubie. Choć pomocnik miewał naprawdę fatalne okresy w karierze, trzeba mu oddać, że potrafił wyciągnąć Legię z kryzysu dzięki swoim świetnym występom. A tych w ogóle uzbierało się naprawdę sporo.
Łącznie Kucharczyk w Legii wystąpił w 349 spotkaniach, strzelił 71 goli i zdobył aż 11 trofeów. Ciężko znaleźć drugiego takiego polskiego piłkarza, który mógłby pochwalić się taką liczbą zdobytych tytułów i pucharów. Mimo wielu zasług 28-letni zawodnik nie zostanie dłużej w Warszawie. Klub zdecydował, że nie przedłuż z nim wygasającego 30 czerwca kontraktu i Kucharczyk musi szukać sobie nowego pracodawcy.
Miejsca w składzie nie widział dla niego Aleksandar Vuković, który mówił o tym otwarcie. Dla wielu kibiców z Warszawy taki sposób rozstania z "Kuchym" jest nie do przyjęcia. Sam piłkarz również zahaczył o ten temat w swoim pożegnaniu, które opublikował na Instagramie. - Cześć wszystkim. Nie wiem od czego zacząć, w ogóle co napisać... Mógłbym napisać wiele, ale postaram się jak najkrócej, by Was nie zanudzić. Legia Warszawa... to klub, na którego wartościach i DNA byłem wychowywany od małego. Moim największym marzeniem było zagrać w nim choć jeden mecz, a spędziłem tu 1/3 swojego życia, całe 9 lat. Bywało różnie, jednak przeżyłem tu mnóstwo wspaniałych chwil, które będą ze mną do końca życia - napisał piłkarz.
- Dziękuję wszystkim: pracownikom, zawodnikom, trenerom, kibicom, którzy tyle lat dawali mi wsparcie nie tylko wtedy, kiedy było dobrze, ale właśnie w tych najważniejszych momentach, gdy człowiek myślał, że gorzej już być nie może. Nie mówię Żegnajcie, lecz Do zobaczenia. PS. Przykro, że nie pozwolono mi pożegnać się w godny sposób z wyżej wymienionymi ludźmi, którym tak wiele zawdzięczam. Nikt nie jest zobowiązany, by kogokolwiek lubić, ale istnieje pewna rzecz, o której warto pamiętać: SZACUNEK - dodał Kucharczyk. Ostatnie słowa są niewątpliwie szpilką wymierzoną we władze "Wojskowych".