- Przed Dawidem Szwargą bardzo trudne zadanie. Zespół trzeba jeszcze wzmocnić. Z przodu mają Vladislavsa Gutkovskisa i Fabiana Piaseckiego, który nie jest typowym napastnikiem - ocenił Piechna w programie "Super Expressu". W 31 ligowych kolejkach Gutkovskis strzelił osiem goli, Piasecki sześć, a trzeci ze snajperów - Sebastian Musiolik - nie zaliczył nawet jednego trafienia. Najlepszym strzelcem drużyny jest pomocnik Bartosz Nowak z 10 bramkami. - Może i brakuje im Grzegorza Piechny, ale numeru PESEL nie da się oszukać - powiedział z uśmiechem były reprezentant Polski, który po karierze odnalazł się świetnie, ale nie zapomniał o piłce. - Na co dzień pracuję w firmie rodzinnej, a w weekendy gram w piłkę. W oldbojach, forma cały czas jest. Ostatnio strzeliłem pięć goli - wyznał Piechna.
Grzegorz Piechna wciąż w formie. Widzi jeden duży problem Rakowa
Kibice w dalszym ciągu pamiętają o jego strzeleckich popisach. - Zdarza się, że pojadę gdzieś z żoną, a ktoś mnie rozpozna i powie, że to ten „Kiełbasa" - stwierdził. Koronę dla najlepszego snajpera odbierał w 2006 r. z 21 golami. Obecny lider klasyfikacji strzelców, Marc Gual z Jagiellonii, ma na koncie 15 bramek. - Myślę, że to za mało jak na ekstraklasę. Najlepszy strzelec powinien mieć co najmniej 20 goli. W żadnym zespole nie ma typowego łowcy bramek, takiego lisa pola karnego - przyznał legendarny napastnik Korony Kielce.
Jego zachwyt wzbudzają dwaj ligowi pomocnicy. - Najbardziej podobają mi się Josue z Legii i Kristoffer Velde z Lecha. Cenię ich kreatywność, mądrość zagrań i cwaniactwo na boisku. W moich czasach też zdarzali się piłkarze nieprzyjemni w kontakcie jak Josue, ale ja uciszałem ich golami - zakończył popularny "Kiełbasa". W powyższym wideo obejrzysz cały program "PKO BP Ekstraklasa Raport", w którym gościł Grzegorz Piechna.