„Super Express”: Czyli jest problem komu kibicować?
Olgierd Moskalewicz: - Jak zwykle w takich sytuacjach. Pogoń nie zdobyła jeszcze w historii żadnego najważniejszego trofeum. Z tego powodu, jak również dlatego, że ostatnio naprawdę gra fajnie w piłkę, chyba czas na pierwszy puchar. Niech ta gablota, która jest już przyszykowana w klubie, zacznie się zapełniać. Wisła już trochę wygrała i pewnie jeszcze to zrobi w przyszłości.
- Asem Pogoni jest Kamil Grosicki, prywatnie twój dobry kolega. Może przesądzić o wygranej Pogoni?
- Widzieliśmy nawet w ostatnim meczu z Jagiellonią, jaką jest indywidualnością i ważną częścią zespołu. Wiadomo, że sam meczu nie wygra, ale może swoją osobą związać dwóch-trzech rywali na boisku. Gdy zostawi mu się trochę miejsca, to potrafi przebiec 50 metrów na gazie i stworzyć sytuację kolegom lub sam strzelić gola. Poza tym jest głodny sukcesu z Pogonią i wrócił do niej, żeby zdobyć mistrzostwo lub puchar, ale nie zapominajmy, że Pogoń ma wielu wartościowych piłkarzy.
Droga Pogoni Szczecin i Wisły Kraków na PGE Narodowy. Kto wygra finał Pucharu Polski?
- Jest pewna analogia pomiędzy wami, oprócz tego, że wychowaliście się w Pogoni. Obaj jesteście długowieczni. Grałeś do 37. roku życia, a „Grosik” ma prawie 36 lat, ale nie zamierza kończyć.
- W obecnych czasach, gdy piłkarze mają większą świadomość co do odżywiania, podejścia do zawodu i są większe możliwości medycyny, to wiek piłkarzy się wydłuża. W lidze jest spora grupa piłkarzy pomiędzy 35. a 40. rokiem życia, ale pamiętajmy, że Kamil wciąż jest na poziomie reprezentacyjnym. Mam dla niego duży szacunek za to, że jest w takiej dyspozycji i życzę, żeby pograł do 40-tki.
- Obejrzysz mecz z trybun?
- Tak. Chcę być świadkiem tego dużego wydarzenia. Patrząc na zapotrzebowanie na bilety i zainteresowanie kibiców, to stadion pewnie będzie wypełniony do ostatniego miejsca, co rzadko się zdarza na meczach polskich drużyn. Ale ranga PP w ostatnich latach wzrosła, a ja oczekuję przed wszystkim dobrego widowiska.
Alexander Gorgon ma apetyt na kolejne trofeum. Wyjątkowa motywacja gwiazdy Pogoni