Paweł Bochniewicz

i

Autor: Łukasz Sobala/PressFocus Paweł Bochniewicz

Paweł Bochniewicz po podpisaniu kontraktu z Górnikiem: Powrót do Polski to nie porażka

2019-07-19 16:24

Paweł Bochniewicz (23 l.) po 1,5 roku gry w Górniku na zasadzie wypożyczenia z włoskiego Udinese, został wykupiony przez klub z Zabrza i związał się nowym kontraktem na dwa lata. Przed startem ligi gracz zabrzan tłumaczy "SE" ten krok. - Pod względem rozwoju piłkarskiego to najlepszy ruch dla mnie, choć pod względem finansowym niekoniecznie – mówi Bochniewicz, który niedawno reprezentował Polskę podczas finałów Euro U-21 we Włoszech.

- Finały we Włoszech, podczas których zagrał pan jeden mecz w pierwszym składzie, miały być imprezą, po której miała przyjść oferta życia?
Paweł Bochniewicz: - Tak nie podchodziłem do sprawy. Jeśli miałbym robić następny krok w karierze, to chciałbym żeby klub nie brał mnie po jednym czy dwóch dobrych meczach, ale brał pod uwagę cały sezon. Żeby oglądano mnie z dziesięć razy, widziano jakie mam mankamenty i nad czym muszę pracować. Nie chcę sytuacji, że zagraniczny klub kupi mnie za małe pieniądze jak na ich możliwości, choć na polskie duże, a nie będę w tym klubie szanowany.

- Jak pan traktował powrót do Polski po 5 sezonach za granicą – że coś się nie powiodło w karierze?
- Nie po to pojechałem do Włoch, żeby wrócić do Polski. Idealnie byłoby, gdyby Udinese dało mi szansę, grałbym w Serie A, a teraz bierze mnie Napoli albo Milan. Ale chyba nie jest najgorzej w porównaniu z młodymi chłopakami, którzy wyjechali za granicę, a mało kto tam się przebił. Jakby to nie zabrzmiało, to wydaje mi się, że wracając do Polski zrobiłem krok do przodu, bo w Górniku gram regularnie i dzięki temu się rozwijam.

Czesław Michniewicz

i

Autor: Marcin Gadomski/Super Express Czesław Michniewicz

- Była złość a może żal, że trener Czesław Michniewicz nie postawił na pana w meczu z Hiszpanią, a przez dwa sezony grał pan w tym kraju?
- Była złość. Przed meczem trener powiedział mi pół żartem, że zagrałem dobry mecz z Włochami, dlatego w nagrodę nie zagram z Hiszpanią. Powiedziałem wówczas trenerowi, że jeśli jego plan się powiedzie i awansujemy dalej, to mogę nawet w hotelu oglądać ten mecz. Hiszpanie byli lepsi, kulturą gry nas zmiażdżyli i to nie przypadek, że ten mecz tak wyglądał. Z tą reprezentacją Hiszpanii na 10 meczów, to 8 byśmy przegrali, jeden zremisowali a może jeden wygrali.

- Ciężko było po laniu z Hiszpanią wrócić do rzeczywistości i przygotowań do nowego sezonu?
- Troszkę to bolało. Od siedmiu lat, podobnie jak choćby Mateusz Wieteska, jeździłem na wszystkie kadry młodzieżowe i fajnie byłoby zwieńczyć czymś historycznym, ale się nie udało. Taki jest nasz zawód, trzeba przywyknąć do porażek, radzić sobie w ciężkich momentach i żyć dalej.

- Przed nami nowy sezon, jakie ma pan w nim cele?
- Chcę grać regularnie i każdą możliwą minutę – w lidze, pucharze czy meczach sparingowych. Dla Górnika nie może się powtórzyć ubiegły sezon, w którym walczyliśmy o utrzymanie. A celem na dalszą przyszłość jest powrót za granicę, bo chyba każdy piłkarz marzy, żeby grać w mocnej lidze, którą ogląda cały świat. Czekam na odpowiedni moment, żeby taki krok zrobić.

Najnowsze