Lukas Podolski to z pewnością jedna z największych gwiazd, jaka kiedykolwiek trafiła na boiska polskiej ligi. Mistrz świata z 2014 roku nie miał jednak najlepszego wejścia do drużyny Górnika Zabrze – nie był on w pełni przygotowany fizycznie do rozgrywek, a z pewnością nie pomogła mu także kolejna przerwa w treningach, spowodowana zakażeniem koronawirusem. Podolski wraca powoli do dyspozycji i już w meczu Pucharu Polski przeciwko Radomiakowi Radom rozegrał on połowę spotkania, wchodząc na boisko po przerwie. Podobny scenariusz Jan Urban przewidział także na mecz ligowy z Termalicą. Niestety, w spotkaniu z jedną z najsłabszych drużyn w tym sezonie Podolski nie tylko nie przyczynił się do zdobyczy bramkowej dla swojej drużyny, ale też podarował karnego swoim rywalom, który dobił zespół z Zabrza.
Przełamanie beniaminka z Niecieczy. Termalice w końcu Wlazło [WIDEO]
Lukas Podolski sprokurował rzut karny, Termalica wygrywa po raz pierwszy w sezonie
Choć to Górnik Zabrze wyszedł w tym spotkaniu na prowadzenie jako pierwszy, to później nie zdołał o utrzymać. Wyrównanie Bruk-Betowi dał Piotr Wlazło wykorzystując rzut karny, a po Chwili Kacper Śpiewak dał gospodarzom prowadzenie. Górnik walczył jeszcze o pozytywny wynik, ale więcej bramek już nie zdobył, za to został dobity przez rywali w 76. minucie po kolejnym golu z rzutu karnego. Niestety, to właśnie w tej sytuacji zawinił Lukas Podolski, który faulował jednego z rywali w obrębie własnej „szesnastki”. To z pewnością nie wpłynie pozytywnie na ocenę jego początków w zabrzańskim klubie.