Urząd Miasta w Zabrzu, do którego należy w tej chwili zabrzański klub, od pewnego czasu – po ubiegłorocznej uchwale miejskich rajców – gotów jest na odstąpienie większościowego pakietu udziałów w Górniku. Pierwszy proces prywatyzacyjny uruchomiono jeszcze przed wyborami samorządowymi, ale po zmianach w zabrzańskim ratuszu został on anulowany. Nowe władze pierwotnie termin graniczny składania ofert wyznaczyły na 4 listopada, ostatnio jednak przesunęły go do końca stycznia.
Ma swoje murale w Gliwicach i Zabrzu, teraz uhonorowano go także w Kolonii. Lukas Podolski wciąż porywa dziesiątki tysięcy fanów!
- Nie można takich rzeczy robić na wariata. Nie chodzi przecież wyłącznie o to, by oddać go komuś, kto„ciepnął miliony”. Dobrze jest go sprawdzić dokładnie, poznać jego plany i wizję rozwoju klubu – tak na naszych łamach komentował tę decyzję Lukas Podolski kilka dni temu, akurat po przegranym spotkaniu z Jagiellonią.
Lukasa Podolskiego zapytaliśmy wprost o jego pomysły właścicielskie. Odpowiedział jasno
Pytanie o to, czy „z tyłu głowy” Poldi – deklarujący wielokrotnie chęć pozostania z rodziną w Polsce również po zakończeniu kariery - ma pomysł na przejęcie zabrzańskiego klubu, jest w kontekście tych wszystkich słów naturalne. Więc je mistrzowi świata postawiliśmy. W zasadzie nie wahał się ani chwili.
Wpadliśmy do Lukasa Podolskiego na kebab w jego lokalu w Kolonii. Ile kosztuje talerz mistrza świata? Sprawdźcie z nami
- Jestem otwarty! – odpowiedział, choć i zaznaczył, że nie składał oferty zakupu udziałów ani w poprzednim, unieważnionym przez urząd procesie, ani nie zamierza tego zrobić w styczniu. - Wciąż jeszcze gram – przypomniał, ale i dodał niekoniecznie zagadkowo: - Prowadzę też wiele różnych przedsięwzięć i mam więc doświadczenie w biznesie.
Potwierdzeniem tych ostatnich słów były też kolejne zagadnienia, które Podolski poruszył zaraz potem. - Oczywiście trzeba najpierw wyjaśnić kilka kwestii. Odpowiedzieć sobie na pytanie, co z dotychczasowymi długami albo na jakich zasadach klub miałby korzystać ze stadionu… - zastanawiał się głośno mistrz świata. Na koniec jednak jeszcze raz odpowiedział niemalże wprost na wspomniane kluczowe pytanie. - Jest taka opcja, nie mówię „nie” – zaznaczył.
Żadnej roboty się nie boi? Takiego Lukasa Podolskiego jeszcze nie widzieliście
„Zagrałem w Górniku, spełniłem moje marzenie” – wiele razy w ciągu minionych lat wyznawał Podolski. Ostatnio przyznał, że nie spodziewał się, iż będzie świętować 100. gier w „górniczej” koszulce. Jak widać, nie ma dlań rzeczy nie do zrobienia. Podolski właścicielem Górnika? To – jak widać - może się udać!