O utrzymanie walczył przecież... już na początku swej ekstraklasowej kariery. W sezonie 2011/12 przedłużenie ligowego bytu zespołowi Lechii, w którym wówczas występował, zapewniła wygrana z walczącą o mistrzostwo Polski stołeczną Legią. W miniony weekend z warszawiakami grał Górnik. I przegrał 0:1. - A tak naprawdę był to raczej mecz na remis. To boli, bo w obecnej sytuacji nawet ten jeden punkt mógłby dużo znaczyć w dalszej części sezonu – martwił się Janicki, dla którego był to dopiero drugi występ po półrocznej przerwie na rekonwalescencję po zerwaniu więzadła w kolanie.
Przed nim i jego kolegami teraz dwa nader istotne ligowe weekendy, które zdecydują o tym, w jakich nastrojach „górnicy” spędzą reprezentacyjną przerwę. - Musimy zdobywać punkty w tych meczach, bo przecież najpewniej właśnie z tymi rywalami będziemy bić się o utrzymanie – mówi stoper przed sobotnią konfrontacją z Jagiellonią oraz zaplanowaną na 17 marca potyczką z Wisłą Płock na Arenie Zabrze.
W Zabrzu padają mocne słowa. Tak Rafał Janicki przemawia do kolegów
- W spotkaniu z Legią, mimo porażki, pokazaliśmy, że potrafimy grać. Więc teraz też damy radę. Najważniejsze będzie trzymanie nerwów na wodzy. Nie ma miejsca na nerwowość, bo to mogłoby się źle skończyć – mówi Janicki, jeden z najbardziej ogranych ligowców w składzie Górnika. I w szczególny sposób mobilizuje młodszych kolegów do walki o punkty. - Jak ktoś nie wytrzymuje ciśnienia związanego z naszą sytuacją w tabeli, niech założy pampersy i w nich grach!
Mecz Jagiellonia – Górnik rozpocznie się w sobotę o godz. 20.00. Transmisja w Canal+ 4K Ultra HD i Canal+ Sport.