Walka o mistrzostwo Polski toczyła się do ostatniego meczu. Legia miała nadzieje, że Lech Poznań zdoła odebrać punkty Piastowi Gliwice i rzutem na taśmę zdobędzie złote medale. Tak się jednak nie stało i niespodziewanym mistrzem został zespół prowadzony przez Waldemara Fornalika. Wysokie miejsca zajmowane w tabeli przekładają się na zarobki klubów.
Mimo tego, że Legia nie zajęła pierwszego miejsca w polskiej lidze, jest liderem pod względem zarobków, jak donosi "Przegląd Sportowy". Ekstraklasa rozdzieliła pieniądze przysługujące klubom ze sprzedaży praw medialnych i marketingowych. W tym roku do podziału było rekordowe 155 milionów złotych. Ponad połowa całej kwoty jest dzielona po równo między wszystkie kluby. Ekstraklasa dorzuca ponadto 2 mln złotych z programu Pro Junior System, a ok. 13 mln do podziału otrzymały zespoły, które awansowały do europejskich pucharów.
Po zsumowaniu wszystkich kwot okazało się, że najwięcej zarobiła Legia. Na konto stołecznego klubu wpłynie 15 mln 887 tys. zł. Drugi pod tym względem jest Piast Gliwice, który otrzyma o ponad 650 tys. mniej. Co ciekawe, miejsce tuż za podium zajmuje ósmy w tabeli Lech Poznań, który dostanie 10,5 mln zł. Z grupy spadkowej najwięcej zarobiła Korona Kielce, a po 6 mln otrzymali spadkowicze, Miedź Legnica i Zagłębie Sosnowiec.