Spis treści
- Legia wypunktowała Widzew
- Gikiewicz: Gramy o ogromne pieniądze
- Gikiewicz nie pozwoli obrażać siebie i kolegów
- Młodzi piłkarze to przeżywają
Legia wypunktowała Widzew
Widzew dwie bramki stracił w pierwszej połowie. Najpierw Ryoya Morishita ubiegł obronę i bramkarza łodzian, a następnie Marc Gual po raz drugi wyprowadził rywali w pole. To drugie trafienie to efekt koszmarnego błędy obrony i szczególnie Rafała Gikiewicza, który wybijając piłkę trafił w Luquinhasa. Następnie futbolówkę przejął Gual i skierował ją do siatki. Mimo że w drugiej połowie łodzianie sprawiali już lepsze wrażenie, to jednak nie zdołali zaskoczyć warszawskiej drużyny. Za to Gikiewicz w mocnych słowach odniósł się do krytyki, która od kibiców spada na łódzkich piłkarzy.
Gikiewicz: Gramy o ogromne pieniądze
- Rzygać mi się chce, jak słucham, czy ludzie mówią, czy piszą, że w Widzewie nie ma zaangażowania, że o nic nie gramy - powiedział Gikiewicz w Canal+ Sport. - No, gramy o ogromne pieniądze, które mamy zapłacone za dane miejsce w tabeli. Jakby nie było tego zaangażowania, to uwierz mi, że mamy w szatni takie osoby, które by za ucho wytargałby takiego delikwenta i nie byłoby go w szatni Widzewa. Przestańcie gadać głupoty, bo mi się rzygać chce.
Ivi Lopez ruszy z Rakowem w pościg za Lechem? "To oni będą pod prądem"
Gikiewicz nie pozwoli obrażać siebie i kolegów
Bramkarz stanął w obronie kolegów z drużyny. Podkeślił, że wszyscy się starają, ale to jest sport i nie zawsze wszystko układa się tak, jakby sobie życzono.
- Albo jesteśmy razem, jako kibice i zawodnicy, albo nie jesteśmy - dodał Gikiewicz w Canal+ Sport. - Klub potrzebuje czasu. Będą duże zmiany. Ale nie pozwolę obrażać siebie, kolegów swoich z szatni, z boiska, bo wszyscy dają tyle, ile mamy. Przegrać mecz, to nie jest nic złego. Przeciwnik czasami jest lepszy. Piłka nożna to tak samo gra błędów. My te błędy zrobiliśmy.
Niels Frederiksen przed grą o złoto. Lech wytrzyma presję?
Młodzi piłkarze to przeżywają
Golkiper łodzian wystosował apel do fanów.
- Przestańcie hejtować, bo grupa ludzi usiądzie przed komputerem i pisze bzdury - podkreśli Gikiewicz. - Mamy młodszych zawodników w szatni. Wiem, jak niektórzy to przeżywają. Więc lodu na głowę, a jak trzeba to rozpęd i w ścianę. Bo Widzew raz wygra, raz przegra. To jest tylko sport, a my jesteśmy ludźi.
Michał Probierz zerknie na perełkę z Lecha? Wojciech Mońka nie pękł przed gwiazdami Legii
- Jakby nie było tego zaangażowania, to uwierz mi, że mamy w szatni takie osoby, które by za ucho wytargałby takiego delikwenta i nie byłoby go w szatni Widzewa. Przestańcie gadać głupoty, bo mi się rzygać chce - powiedział Rafał Gikiewicz, bramkarz Widzewa w rozmowie z Canal+ Sport.