W poprzednim sezonie Raków namieszał w ekstraklasie, ostatnio dorzucił kolejny skalp w postaci Superpucharu, a teraz czas na kolejne wyzwanie. Wicemistrz Polski wyjazdowym meczem z litewskim zespołem Suduva Mariampol w II rundzie el. Ligi Konferencji zadebiutuje w Europie. Trener Marek Papszun był optymistą przed startem sezonu. – Niepewność to była przed dwoma laty po awansie do ekstraklasy. Teraz nie jesteśmy już nowicjuszem. Zmieniło się podejście do Rakowa, bo jednak coś już osiągnęliśmy. Zachowujemy pokorę – mówił nam niedawno. Czy start w europejskich pucharach jego podopieczni zaczną od wygranej z wicemistrzem Litwy?
Jakub Kamiński zdradza plany Lecha w nowym sezonie. Duże wyzwanie przed Kolejorzem
Szkoleniowiec liczy, że skuteczność z przygotowań potwierdzi Sebastian Musiolik, który strzelił w nich trzy gole. Ostatni sezon spędził we Włoszech, a po powrocie nie wyglądał najlepiej. - Wrócił lekko... zapuszczony - powiedział w ostatniej rozmowie trener Papszun. - To zabija teorię o wyjazdach zagranicznych i mitach, że tam to się dopiero trenuje i gra. Jednak nie w każdym klubie tak jest. To pokazuje, że w Polsce nie pracuje się źle. Na początku Musiolik delikatnie mówiąc nie wyglądał najlepiej. Ale w ostatnim sparingu prezentował się bardzo dobrze. Nie chodzi o nadwagę czy poziom tkanki tłuszczowej, ale o przygotowanie fizyczne i taktyczne. Nie jest tak, że jesteśmy ułomni i nie potrafimy przygotować i rozwijać zawodników czy zespołu - zaznaczył.
i