Plany były ambitne. Moniz miał zbudować drużynę, która walczyłaby o najwyższe cele w Ekstraklasie. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, bo w minionym sezonie gdańszczanie zajęli 4. miejsce w tabeli.
Zobacz koniecznie: Holenderski trener Lechii Gdańsk zrobił awanturę! Padły ostre słowa [WIDEO]
Tym większe musiało być zaskoczenie w Gdańsku, gdy nagle złożył rezygnację. "Decyzja jest podyktowana względami osobistymi. Klub dziękuję trenerowi za pracę wykonaną w Gdańsku i doprowadzenie zespołu do 4. miejsca w minionym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. Jednocześnie życzymy trenerowi wszystkiego najlepszego w dalszej karierze" - napisano na oficjalnej stronie klubu.
Nie trzeba było długo czekać, by dowiedzieć się o co tak naprawdę chodziło. Moniza skusiła oferta TSV 1860 Monachium. Niemieckiego drugoligowca, który w minionym sezonie zajął 7. miejsce w tabeli.
Holender uciekł z Polski, jednak nie uciekł od polskich akcentów. W Monachium jego podopiecznym będzie bowiem Grzegorz Wojtkowiak.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail