Najpierw Legia biła głową w mur
Legia od początku ruszyła do ataku. Najlepszą okazję miał Wojciech Urbański, który znalazł się sam przed bramkarzem Korony. Jednak z jego strzałem poradził sobie golkiper kielczan. Podobnie było wcześniej z uderzeniem Kacpra Chodyny. Gospodarze nie mogli się przebić przez defensywę rywala, którzy po kwadansie wyprowadził kontrę. Wiktor Długosz przebiegł z piłką przez pół boiska, a wraz z nim Steve Kapuadi. Pomocnik Korony będą na polu karnym oddał strzał, ale pewnie zachował się w tej sytuacji Gabriel Kobylak.
Co zrobił Gabriel Kobylak?! To piłkarski kryminał!
Jednak po chwili bramkarz Legii popełnił błąd, który kosztował ją stratę gola. Wyprowadzając piłkę podał do Augustyniaka, który mial rywala na plecach. Nono przejął piłkę i zagrał do Adriana Dalmau, który zdobył bramkę. Tyle że to nie był koniec kłopotów warszawskiej drużyny, która za moment znów dała się wyprowadzić w pole. Długosz uciekł obronie, a wracajacy Ryoya Morishita sfaulował go przed polem kanym. Sędzia pokazał czerwoną kartkę Japończykowi. Po chwili z rzutu wolnego uderzył Marcel Pięczak, ale jego uderzenie wybronił Kobylak.
Huragan Krzysztof Piątek szaleje w Turcji. Tak reprezentant Polski idzie po strzelecką koronę [WIDEO]Korona chciała
Rafał Augustyniak z rzutu karnego trafił w słupek!
Korona chciała szybko wykorzystać to, że Legia gra w osłabieniu i zaczęła grać odważnie. Co chwilę po bramką stołecznej drużyny było gorąco. Jednak gospodarze mogli szybko wrócić do gry. Tyle że świetnej okazji nie wykorzystał Wahan Biczachczjan, który będąc na polu karnym zamiast oddać strzał, to zwolnił akcję i rywale przejęli piłkę. Później Legia znów miała szansę, ale Bartosz Kapustka uderzył obok słupka. Jeszcze przed przerwą warszawski zespół wyrównał. Stało się to po stałym fragmencie gry. Piłkę wrzucił na pole karne Biczachczjan, a następnie Kapuadi z bliska pokonał bramkarza Korony.
Selekcjoner Michał Probierz i Vadis Odjidja-Ofoe na trybunach w stolicy
W doliczonym czasie na polu karnym najpierw padł Marc Gual, a po chwili Paweł Wszołek. Sędzia analizował sytuację i za to drugie zagranie podyktował rzut karny. Do jedenastki poszedł Augustyniak i... trafił w słupek! Na meczu pojawił się selekcjoner Michał Probierz. Był także ulubieniec warszawskich kibiców Vadis Odjidja-Ofoe, który z Legią zdobył tytuł i grał w Lidze Mistrzów.
Legia sama narobiła sobie kłopotów. Najpierw piłkarski kryminał przy starcie gola, który padł z winy Gabriela Kobylaka. Następnie kolejny błąd i po chwili czerwona karka za faul, który popełnił Ryoya Morishita. Gdyby tego było mało, to na koniec pierwszej połowy Rafał Augustyniak nie wykorzystał rzutu karnego!
Druga zmarnowana "setka" debiutanta Wahana Biczachczjana
Od początku drugiej połowy na boisku zameldował się Ruben Vinagre, który miał wzmocnić lewą stronę. Już po przerwie Augustyniak wypatrzył na polu karnym Biczachczjana, ale ten po raz drugi zmarnował wyśmienitą sytuację: strzelił w bramkarza. Reakcja Korony była błyskawiczna, bo groźnie uderzył Dalmau. Kobylak odbił strzał Hiszpana instynktownie. Później znów musiał się wykazać, ale nie dał się pokonać.
To będzie ostatni taniec Lukasa Podolskiego? Tę decyzję mistrz świata odkłada na koniec sezonu
Trener Goncalo Feio zmienił środek pomocy
Po godzinie gry warszawski zespół wyprowadził kontrę. Kapitan Kapustka dośrodkował na pole karne, ale obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo wybijając piłkę na rzut różny. Kielczanie wyprowadzali groźne akcje. Aktywny na lewej stronie był Mariusz Fornalczyk, który zagrał do Dalamu. Hiszpan uderzył od razu, ale zabrakło precyzji. Mimo to znów pod bramką Legii było groźnie. Stołeczny zespół odpowiedział strzałem Guala. Na ostatni kwadrans wszedł Juergen Elitim, który stracił rundę jesienną z powodu kontuzji kolana. Trener Goncalo Feio przemeblował środek pomocy. Wraz z Kolumbijczykiem wszedł Maxi Oyedele. Dlatego na prawą pomoc przesunięty został Kapustka. W końcówce Legia próbował przechylić szalę na swoją korzyść. Dobrym strzałem zza pola karnego popisał się Radovan Pankov, ale nie sprawił kłopotów bramkarzowi Korony. Sędzia doliczył do drugiej połowy trzy minuty, ale żadna ze stron już nie zdołała zapewnić sobie zwycięstwa.
Legia Warszawa - Korona Kielce 1:1
0:1 Adrian Dalmau 22. min, 1:1 Steve Kapuadi 40.min
Sędziował: Jarosław Przybył. Widzów: 24 169
Żółte kartki:
Oyedele, Elitim (Legia) - Godinho (Korona)
Czerwona kartka:
Ryoya Morishita (23. minuta, Legia)
Legia: Gabriel Kobylak - Paweł Wszołek, Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Ryoya Morishita - Wahan Biczachczjan (62, Claude Gonçalves), Bartosz Kapustka, Rafał Augustyniak (77, Maximillian Oyedele), Wojciech Urbański (46, Ruúben Vinagre), Kacper Chodyna (78, Juergen Elitim) - Marc Gual (90, Jordan Majchrzak)
Korona: Rafał Mamla - Hubert Zwoźny (62, Marcus Godinho), Miłosz Trojak, Bartłomiej Smolarczyk, Pau Resta, Marcel Pięczek - Wiktor Długosz (85, Shuma Nagamatsu), Nono (62, Martin Remacle), Miłosz Strzeboński (85, Pedro Nuno), Mariusz Fornalczyk (78, Dawid Błanik) - Adrian Dalmau