Ruch przed tą kolejką nie był w najlepszej formie. "Niebiescy" w czterech poprzednich spotkaniach zanotowali aż trzy porażki, a mecz ze słabiutkim w tym sezonie Śląskiem miał pokazać, że ekipa prowadzona przez Waldemara Fornalika zasługuje na miejsce w grupie mistrzowskiej. We Wrocławiu po raz drugi w roli trenera gospodarzy występował Mariusz Rumak, który miał pecha tydzień temu w swoim debiucie - mimo prowadzenia 2:0 jego zespół zremisował 2:2 z Koroną w Kielcach.
Lech Poznań - Legia Warszawa NA ŻYWO. Transmisja w TV i ONLINE STREAM
W pierwszej połowie bramek nie było, ale nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Obie strony przeprowadzały sporo akcji, ale w decydujących momentach brakowało nieco skuteczności. W ekipie gospodarzy szczególnie aktywny był Bence Mervo, 21-letni węgierski napastnik, który trafił do Wrocławia w zimowym okienku transferowym. Młody snajper raz po raz zagrażał bramce Matusa Putnockiego i trafił nawet w poprzeczkę. Z drugiej strony na skrzydłach szalał Kamil Mazek, ale i jemu nie udało się zaliczyć ani gola, ani asysty.
Po przerwie tempo spotkania mocno spadło, i aż do samej końcówki nie działo się prawie nic. Na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem jedni i drudzy mieli doskonałe sytuacje na rozstrzygnięcie meczu na swoją korzyść, ale - podobnie jak w pierwszej połowie - brakowało skuteczności. Ostatecznie więc Mariusz Rumak w drugim meczu w roli trenera Śląska znów nie wygrał, a zanotował drugi remis.
Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów 0:0
Żółte kartki: Pawelec
Śląsk Wrocław: Abramowicz - Zieliński, Celeban, Dvali, Pawelec (54. Dudu) - Hateley, Gecov - Kiełb (72. Ostrowski), Hołota, Pich - Mervo (87. Kaczmarek)
Ruch Chorzów: Putnocky, Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy - Surma, Hanzel - Mazek (92. Podgórski), Lipski, Zieńczuk (82. Moneta) - Stępiński (81. Efir)