Zwariowane dni pomocnika Lecha zaczęły się już 5 maja, kiedy zagrał w meczu z Zawiszą w Bydgoszczy. Następnego dnia siedział już w szkolnej ławce i pisał maturę z matematyki. Był przejęty do tego stopnia, że zapomniał... długopisu, ołówka i linijki. Dzień później przystąpił do kolejnego egzaminu. Tym razem z języka angielskiego.
Potem na chwilę odpoczął od nauki i skupił się na obowiązkach piłkarskich. 10 maja wystąpił w lidze przeciwko Górnikowi Zabrze, a zaraz po tym wydarzeniu pojechał do Hamburga na zgrupowanie reprezentacji Polski. Selekcjoner kadry Adam Nawałka wpuścił go na ostatnie pół godziny meczu z Niemcami (13 maja).
ZOBACZ! Robert Lewandowski w jedenastce sezonu Bundesligi [INFOGRAFIKA]
Zaraz po spotkaniu Linetty szybko wrócił do Poznania, bo następnego dnia (w środę) o dziewiątej rano miał egzamin z geografii. Wczoraj z kolei wyruszył z Lechem do Gdańska na dzisiejsze spotkanie z Lechią.
Przed Linettym nie tylko ostatnie cztery kolejki Ekstraklasy, ale także matura z języka polskiego. Będzie ją zdawał 2 czerwca. Na pierwszym terminie nie mógł być obecny ze względu na mecz z Zawiszą.