Po rundzie jesiennej Legia zajmuje dopiero 17. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. To była katastrofalna jesień w lidze w wykonaniu stołecznych piłkarzy. Trener Aleksandar Vuković przyznał, jakie relacje łączą go z prezesem Dariuszem Mioduskim. Czy sytuacja między nimi się unormowała? - Nie ma czegoś takiego, żebym miał uciekać przed prezesem - powiedział trener Vuković. - Mamy normalny kontakt. Taki, jaki mieliśmy wcześniej, gdy byłem tutaj trenerem. Zawsze między nami była osoba, która bardziej na co dzień konsultowała i była takim łącznikiem między nami a prezesem. W tej chwili wygląda to bardzo podobnie. Zgodziłem się wrócić do klubu. Zgadzając się na to, jasno dałem do zrozumienia, że jestem gotów na tę współpracę, bo inaczej byłoby to niemożliwe. Wydaje mi się, że ze strony prezesa jest podobnie, bo inaczej nie było tego telefonu - wyznał.
Aleksandar Vuković o wyborze nowego kapitana Legii. Tak uzasadnia swoją decyzję
Vuković wrócił do sytuacji sprzed kilku tygodni, gdy wypowiedział się na temat prezesa w mediach.- Można to nazwać mocnymi słowami, ale wiem, że nigdy nikogo nie obraziłem - przyznał Serb. - I nic nie powiedziałem takiego, żebym mógł dziś wstydzić się czy przepraszać. Wypowiedziałem kilka razy swoje zdanie na ten temat. (...) Słowa, które mówiłem, cały czas są aktualną oceną tego, co wydarzyło się wcześniej. Odnośnie okresu pracy, który miałem za sobą w Legii. Teraz jest następny okres, który trzeba będzie także kiedyś ocenić. Zrobię wszystko, abym mógł spojrzeć na to z dumą i poczuciem, że zrobiłem dobrą robotę. Wydaje mi się, że ten czas z tego pierwszego okresu to tylko ja oceniłem. Może to jest moja subiektywna ocena. Ale nawet z obecnej perspektywy wiemy, że tamto mistrzostwo troszeczkę znaczy i nie jest takie proste, aby je zdobyć - stwierdził trener Aleksandar Vuković.
Wybory selekcjonera reprezentacji Polski. Kiedyś bronił jego strzały, teraz będzie z nim pracował?