33-latek zaczynał swoją piłkarską karierę na hali gimnastycznej w podstawówce w Truskolasach. To właśnie tam miał nauczyć się dryblingu i kontroli piłki. - Kiwka, kiwka, tak było cały czas. Z Kubą zawsze były problemy, bo sam chciał wygrać mecz. Ale teraz się zmienił. Musiał w końcu nauczyć się oddawać piłkę - mówił dwanaście lat temu w rozmowie ze Sport.pl Łukasz Krawczyk, syn prezesa Olimpii Truskolasy.
Dopiero potem ruszył w świat wielkiej piłki nożnej. Trafił do Rakowa Częstochowa, z którego wypromował się do Wisły Kraków, a kontynuację tej historii znają wszyscy. 105 występów dla reprezentacji Polski, mistrz Niemiec czy finalista Ligi Mistrzów. Grał nie tylko dla Borussii Dortmund, ale i Fiorentiny czy VfL Wolfsburg.
Po latach wraca do Krakowa - miejsca, z którego się wybił i pomaga klubowi w fatalnej sytuacji. Pożyczał Białej Gwieździe duże pieniądze, by klub nie upadł. Teraz będzie grał za najniższy kontrakt, wynoszący 500 złotych. Kiedy zadebiutuje w pierwszym składzie? Jest szansa, że wydarzy się to w dzisiejszym meczu z Górnikiem Zabrze. Początek spotkania o godzinie 18:00.