„Super Express”: - Co musicie poprawić w swojej grze, żeby skutecznie rywalizować z Legią?
Marcin Brosz (48 l., trener Górnika Zabrze): - W ostatnim meczu z Lechią zabrakło nam wygrywania pojedynków 1 na 1. Zarówno gdy byliśmy przy piłce, i trzeba było tworzyć przewagę, jak również walczyliśmy o jej odbiór. Zabrakło chciejstwa jej odzyskania, co jest naszym znakiem rozpoznawczym. Jeśli to skorygujemy, to na pewno zobaczymy całkiem inny mecz w naszym wykonaniu.
- Nowy piłkarz Richmond Boakye, po kilku dniach pobytu w Zabrze wyrecytował w których latach Górnik zdobywał mistrzostwo Polski. Czy wie już, czym dla Górnika są mecze z Legią?
- Richmond jest bardzo świadomym człowiekiem i piłkarzem. Wiedział po co przychodzi do Górnika, jakie są oczekiwania w stosunku do niego. Zrobi wszystko, żeby do meczu z Legią i każdego następnego być jak najlepiej przygotowanym. Z każdym treningiem i meczem, jego wartość dla zespołu będzie wzrastała.
- Może być tym samym, czym jest Tomas Pekhard dla Legii?
- Za szybko o tym mówić, bo Boakye jest za krótko z nami. Na razie pracujemy nad tym, żeby jego „fizyczność” szła do góry, bo tego elementu mu najbardziej brakuje.
Piotr Tworek piłkarzy Warty nazywa żołnierzami. "Każdy mecz jest jak ostatni bój"
- Czy to, że nie udało wam się nakłonić do powrotu i pozyskać Rafała Kurzawy, zburzyło koncepcję budowy Górnika?
- Nie chciałbym już wracać do tematu Rafała, bo sprawa została zamknięta. Natomiast w koncepcji budowy zespołu najważniejsi są ci piłkarze, których mam dzisiaj na treningu i będą robili wszystko, żeby wygrać najbliższy mecz. Musi być rywalizacja w zespole i piłkarze muszą mieć świadomość, że tylko przez trening i indywidualne podejście będziemy w stanie wygrywać. Ale szukamy też możliwości wzmocnienia zespołu z zewnątrz.
- Biorąc pod uwagę, że zainwestowaliście w zespół, bo Boakye zapewne nie jest tanim piłkarzem i to, że jesteście na czwartym miejscu, to waszym celem w tym sezonie jest ligowe podium lub awans do europejskich pucharów?
- Żeby osiągać duże cele, to trzeba robić małe kroki, a tym są każde do kolejne mecze. Na tym się koncentrujemy.
- Ale do trzeciego miejsca tracicie tylko cztery punkty.
- Patrząc na tabelę widzimy, że podium jest w naszym zasięgu. Ale nie da się tego osiągnąć, tylko mówiąc o tym. Wymaga się od nas, żebyśmy byli jak najlepiej przygotowani do każdego meczu. Dlatego nasze głowy, nogi nawet nasze rodziny i wszystko inne jest podporządkowane pod każdy następny mecz. Efekt w postaci punktów pokaże gdzie będziemy na koniec sezonu.
Lista Forbesa. Najlepsi napastnicy i obrońcy Ekstraklasy. Co za zaskoczenie!