Gabriel Kobylak wypadł korzystniej podczas obozu
W pierwszej połowie bramkarz Legii wyprowadzając piłkę zagrał do Rafała Augustyniaka, który był pilnowany przez gracza Korony. Pomocnik gospodarzy stracił piłkę, a Adrian Dalmau strzelił gola. - Bronił Kobylak, bo lepiej wyglądał w trakcie okresu przygotowawczego - tłumaczył trener Goncalo Feio. - Tobiasz podczas sparingów był bramkarzem, który miał najwięcej rozegranych minut. Nie pokazał się z najlepszej strony. Potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby być najlepszą wersją siebie - wyznał.
To będzie nowa rola Lukasa Podolskiego w Zabrzu? Deklaracje padały już wcześniej, teraz są konkrety
Kluczowy moment z czerwoną kartką
Legia sama prosiła się o kłopoty, bo niebawem Ryoya Morishita został ukarany czerwoną kartką. Jeszcze przed przerwą stołeczny zespół wyrównał, za sprawą Steve'a Kapuadiego, a za moment Augustyniak z rzutu karnego trafił w słupek. - Naszymi błędami i stratami napędzaliśmy Koronę - ocenił trener Legii. - Bramki na 0:1 nie trzeba komentować. Zgadzam się z tym, że to był absolutnie kluczowy moment, gdy dostaliśmy czerwoną kartkę. Ale od razu mówię, że nie mam żadnych pretensji do Morishity, który nigdy mnie nie okłamał - zaznaczył.
Legia i Korona ranne na starcie rundy
Trener Korony Jacek Zieliński miał niedosyt po tym spotkaniu. - Nie podejrzewam, żeby któryś z zespołów był szczęśliwy. Jest dwóch rannych - podsumował szkoleniowiec kielczan.
- Naszymi błędami i stratami napędzaliśmy Koronę. Bramki na 0:1 nie trzeba komentować. Zgadzam się z tym, że to był absolutnie kluczowy moment, gdy dostaliśmy czerwoną kartkę - powiedział trener Goncalo Feio po remisie 1:1 Legii u siebie z Koronę w 19. kolejce PKO BP Ekstraklasy.