Jacek Zieliński

i

Autor: Cyfrasport Jacek Zieliński, trener Korony Kielce

Słodko-gorzki punkt kielczan

Jacek Zieliński o wymianie ciosów z Legią i dwóch rannych. Trener Korony wspomniał o szaleństwie i wylanym pocie

2025-02-02 23:50

Wprawdzie to Legia była faworytem, ale sama sprowadziła na siebie problemy w postaci straconego gola, czerwonej kartki i zmarnowanego rzutu karnego. W efekcie musiała zadowolić się remisiem 1:1 z Koroną. Jacek Zieliński o wymianie ciosów z Legią i dwóch rannych. Trener Korony wspomniał o szaleństwie i wylanym pocie.

Jacek Zieliński mówi, że po remisie z Legią nie ma wielkiej radości w szatni Korony

Mimo że Korona jest w strefie spadkowej, to potrafiła zaskoczyć Legię na jej boisku. Prowadziła po błędzie bramkarza Gabriela Kobylaka. Z jego prezentu skorzystał Adrian Dalmau. Później kielczanie mieli szczęście, bo Rafał Augustyniak nie wykorzystał jedenastki. - Mamy mieszane uczucia w szatni - powiedział trener Jacek Zieliński podczas konferencji prasowej. - Myślę, że przed meczem punkt przywieziony z Łazienkowskiej byłby w naszej sytuacji megacenny. Natomiast to, co się wydarzyło w meczu, jak się układał, to możemy mieć niedosyt. Z drugiej strony też trzeba powiedzieć o rzucie karnym niewykorzystanym przez Legię, o sytuacji, którą wybronił Rafał Mamla - jednej, czy drugiej. Generalnie mamy punkt, ale wielkiej radości w szatni nie ma i to jest najlepsze podsumowanie tego meczu - dodał.

Legia pójdzie po tytuł bez wahania? Grzegorz Piechna prognozuje walkę o mistrzostwo, tak mówi o Goncalo Feio

Korona chciała wygrać, Legia też próbowała

Szkoleniowiec nie był usatysfakcjonowany zdobytym punktem. Zdawał sobie sprawę z siły Legii, ale wskutek tego, jak ułożyło się to spotkanie, uważał, że jego zespół mógł pokusić się sprawienie niespodzianki. Ale i tak remis na Łazienkowskiej z kandydatem do tytułu, to dla jego podopiecznych cenna zdobycz. Dużym zagrożeniem dla gospodarzy był Wiktor Długosz, a także Mariusz Fornalczyk. - To był specyficzny mecz - tłumaczył trener Zieliński podczas konferencji prasowej. - Widać, że ta piłka nie chodziła tak jak trzeba. Cieszę się, że ludzie na których postawiłem dali dobry sygnał. Graliśmy pięcioma młodzieżowcami w składzie, ale to wyglądało naprawdę dobrze do momentu, w którym czerwoną kartkę otrzymał Morishita. Mam wrażenie, że w tym momencie - oczywiście pół żartem, pół serio - przestraszyliśmy się, że możemy wygrać ten mecz i zaczęły się w naszym wykonaniu szaleństwa, które skończy się, jak się skończyły. W drugiej połowie już to była walka box to box, trochę taka wymiana ciosów. Chcieliśmy wygrać mecz, Legia też próbowała. Ale jest dwóch rannych. Nie podejrzewam, żeby któryś z zespołów był szczęśliwy. Jest dwóch rannych, ale to początek ligi. Dziękuję chłopakom, bo zagrali na megapoziomie zaangażowania. Naprawdę zrobiliśmy dużo kilometrów, wylaliśmy dużo potu. Na pierwszą kolejkę starczyło to na punkt - podsumował trener kieleckiego zespołu.

Paweł Wszołek nigdzie się nie wybiera. To dlatego gwiazdor Legii zdecydował się na ten ruch

- Myślę, że przed meczem punkt przywieziony z Łazienkowskiej byłby w naszej sytuacji megacenny. Natomiast to, co się wydarzyło w meczu, jak się układał to możemy mieć niedosyt. Generalnie mamy punkt, ale wielkiej radość w szatni nie ma i to jest najlepsze podsumowanie tego meczu - powiedział trener Jacek Zieliński po remisie Korony z Legią (1:1).

QUIZ. Jak dobrze znasz polską ekstraklasę?
Pytanie 1 z 10
Który z tych klubów najwięcej razy sięgał po mistrzostwo Polski?
Sonda
Czy Legia Warszawa będzie mistrzem Polski w sezonie 2024/25?
Lucjan Brychczy nie żyje. Ikona Legii Warszawa miała 90 lat

Najnowsze