Gdy Wisła Kraków w sobotę strzeliła na początku drugiej połowy gola KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, wydawało się, że wszystko pójdzie po jej myśli. Jednak kolejne minuty były obrazem coraz słabszej gry "Białej Gwiazdy". W kolejnych fragmentach rywalizacji na poziomie 1/32 finału Pucharu Polski KSZO przejmowało inicjatywę i wreszcie doprowadziło do wyrównania. Gdy kibice szykowali się na dogrywkę, gospodarze wyprowadzili decydujący cios w doliczonym czasie gry i sensacyjnie wygrali 2:1, eliminując ekstraklasową ekipę z dalszej fazy rywalizacji o krajowe trofeum. Złości po końcowym gwizdku nie ukrywał trener krakowian Artur Skowronek.
Unia Skierniewice - Widzew Łódź: Wysokie zwycięstwo łodzian w 1/32 Pucharu Polski [WYNIK]
Szkoleniowiec nie szukał specjalnie wymówek i od razu postanowił skrytykować prowadzony przez siebie zespół. - Jesteśmy na siebie bardzo źli i sfrustrowani. To jest blamaż. Dla naszego klubu to po prostu fatalne i zdajemy sobie z tego sprawę. Musimy brać za to odpowiedzialność i wziąć to na klatę - komentował na gorąco Artur Skowronek.
Liga Europy: Duże wyróżnienie dla Szymona Marciniaka. Będzie sędziował półfinał
- Byliśmy bardzo nieskuteczni. Mieliśmy sporo stuprocentowych okazji i mogliśmy ten mecz lepiej poprowadzić. Jednak zamiast tego dostaliśmy gola ze stałego fragmentu gry i przeciwnik nabrał wiatru w żagle. Rozkręcili się, strzał z dystansu i jak to w piłce bywa, przegraliśmy - dodał Skowronek.