Nika Kwekweskiri

i

Autor: CyfraSport Nika Kwekweskiri

Zabójczy finisz lidera. Co za seria Lecha na Bułgarskiej [WIDEO]

2021-12-19 16:58

W tym sezonie nie ma mocnych na piłkarzy Lecha na własnym stadionie. Wygrywając 2:1 z Górnikiem zanotowali szóstą z rzędu wygraną na Bułgarskiej. Bohaterem był Antonio Milić (27 l.), który w doliczonym czasie przesądził o podtrzymaniu passy. Ozdobą meczu było jednak trafienie Niki Kwekweskiriego, który w pierwszej połowie odpalił petardę z dystansu.

Lech od początku ruszył na rywala, ale nie mógł się przebić przed dobrze grającą obronę zabrzan. Gospodarze mnie przewagę, atakowali non stop, ale brakowało wykończenia. Górnik za to wyczekiwał na swoją szansę i dopiął swego w efektownym stylu za sprawą Jesusa Jimeneza. Hiszpan był skuteczny na początku rundy, a potem nie mógł trafić w dziewięciu meczach z rzędu. Przełamał się w poprzedniej kolejce z Rakowem, a teraz powtórzył to w starciu z liderem. Asystę w tej sytuacji zaliczył Bartosz Nowak, który wbiegł na pole karne i wyłożył piłkę asowi Górnika. To był jedyny przed przerwą celny strzał gości. Po tej akcji trener Maciej Skorża nie mógł uwierzyć, że jego podopieczni tak dali się zaskoczyć. Na szczęście „Kolejorz” szybko się otrząsnął. Bramkarz Daniel Bielica był górą w starciu z Joao Amaralem, ale po chwili był bez szans, gdy z dystansu huknął Nika Kwekweskiri. Gruzin przyjął piłkę, poprawił ją sobie i odpalił petardę. Golkiper śląskiej był bezradny po takim strzale.

Rekordowa wygrana Rakowa. Trener Marek Papszun zapisał się w historii [WIDEO]

Po przerwie Gruzin znów próbował strzału z dystansu, ale tym razem górą był bramkarz zabrzan. W Górniku o krok od strzelenia gola był Erik Janża. Słoweniec najpierw trafił w poprzeczkę, a po chwili jego uderzenie piłki głową wybronił bramkarz Filip Bednarek. Golkiper Lecha był górą także w sytuacji z Łukaszem Podolskim. W drugiej części najpierw była przerwa z powodu odpalenia rac, a później kontuzji doznał arbiter Jarosław Przybył. Zastąpił go sędzia techniczny Albert Różycki, który chwilę po wejściu nie uznał gola Jespera Karlstroema. Szwed wcześniej faulował rywala. W sumie doliczono 13. minut. I właśnie wtedy lider zapewnił sobie wygraną.

Lewandowscy świętowali w luksusowej restauracji. Cena steka zwala z nóg, wiemy, ile kosztuje

Lech Poznań - Górnik Zabrze 2:1

0:1 Jesus Jimenez 36. min, 1:1 Nika Kwekweskiri 44. min, 2:1 Antonio Milić 90. min

Sędziował: Jarosław Przybył. Zastąpił go Albert Różycki. Widzów: 15 852

Żółte kartki:

Kwekweskiri, Pedro Tiba (Lech) - Dadok, Janża (Górnik)

Lech Poznań: Filip Bednarek - Joel Pereira (90. Alan Czerwiński), Bartosz Salamon, Antonio Milić, Barry Douglas - Michał Skóraś (71. Adriel Ba Loua), Jesper Karlström, Nika Kwekweskiri (81. Pedro Tiba), 24. João Amaral (81. Dani Ramírez), Jakub Kamiński (90. Filip Marchwiński) - Mikael Ishak

Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Przemysław Wiśniewski, Rafał Janicki (10. Jakub Szymański), Adrian Gryszkiewicz - Robert Dadok, Jean Mvondo, Krzysztof Kubica (90. Dariusz Stalmach), Bartosz Nowak (84. Mateusz Cholewiak), Lukas Podolski (90. Vamara Sanogo), Erik Janža - Jesus Jimenez

Artur Boruc wpadł w FURIĘ! Po straconym golu rzucił piłką w kolegę z drużyny! [WIDEO]

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze