Podopieczni Jaroslava Silhavego przegrali wczoraj w Tiranie 0:3, w dosyć dramatycznych okolicznościach. Druga żółta i w efekcie czerwona kartka dla Mojmira Chytila sprawiły, że ponad połowę meczu grali w dziesiątkę. Po porażce zrobiło się w Czechach bardzo nerwowo. Według serwisu isport.blesk.cz. prezes czeskiej federacji Petr Fousek przesłał wiadomość członkom komitetu wykonawczego o nadzwyczajnym spotkaniu. Miałyby na nim być rozstrzygane losy selekcjonera Jaroslava Silhavego. Nie jest wykluczone, że może dojść do zmiany selekcjonera. Nie nastąpi to przed niedzielnym meczem z Wyspami Owczymi, ale może jeszcze przed meczem Czechów z Polską w Warszawie (17 listopada), który prawdopodobnie zadecyduje o bezpośrednim awansie jednej z tych drużyn do finałów Euro.
Co na to sam zainteresowany? - Moim obowiązkiem jest teraz przygotować drużynę na niedzielę, kiedy gramy z Wyspami Owczymi. Nie wiem co teraz wymyśli kierownictwo związku – powiedział Silhavy po meczu w w Tiranie. Po meczu z Polską, Czechom zostanie do rozegrania ostatni mecz w eliminacjach, u siebie z Mołdawią (16 listopada). W czeskich mediach pojawiło się nazwisko faworyta do zastąpienia Silhavego. W przeszłości pracował z reprezentacją Czech w 2009 roku, ale prowadził ją tylko w pięciu meczach. Wygrał m.in. z Polską 2:0. Ostatnią jego pracą był funkcja selekcjonera reprezentacji Libanu.