Kilka miesięcy temu wielkim zaskoczeniem było zwolnienie Jerzego Brzęczka i zatrudnienie Paulo Sousy. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku nic nie zapowiadało takiej roszady, ale prezes PZPN Zbigniew Boniek postanowił zaskoczyć wszystkich. Jak na razie zmianę tą ciężko ocenić, bo tak naprawdę Sousa miał jeden poważny sprawdzian jakim było spotkanie na Wembley z Anglią. Prawdziwy test dopiero przed Portugalczykiem, a tym będzie Euro 2021. Cel przed biało-czerwonymi jest jasny, wyjście z grupy i zagranie w 1/8 finału.
Paulo Sousa - ile zarabia?
Okazuje się, że już przed Euro Polska jest w europejskiej czołówce. A chodzi konkretnie o gażę selekcjonera. Paulo Sousa jest jednym z najlepiej zarabiających szkoleniowców, którzy pojawią się na mistrzostwach Europy. PZPN podpisał z Portugalczykiem kontrakt opiewający na 840 tys. euro rocznie, co w przeliczeniu na złotówki daje prawie 4 mln zł. Miesięcznie daje to kwotę około 330 tysięcy złotych! Z wyliczeń wynika więc, że po 140 dniach, a więc pełnych 4 miesiącach pracy z biało-czerwonymi zgarnął już grubo ponad milion!
Wielkie zarobki selekcjonerów
To daje Sousie dziewiąte miejsce w zestawieniu najlepiej zarabiających trenerów na Euro 2021. Bezkonkurencyjny pod tym względem jest Joachim Loew, selekcjoner reprezentacji Niemiec. Jego zarobki wynoszą 3,8 mln. Na drugim miejscu uplasował się Didier Deschamps, szkoleniowiec mistrzów świata (3,5 mln rocznie), a podium zamyka Frank de Boer z Holandii, który zarabia 3 mln euro.