Miron Markiewicz

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express

Miron Markiewicz o dokonaniach Ukrainy na EURO. Wymienia kluby z Polski, które były nim zainteresowane

2021-07-03 9:31

Reprezentacja Ukrainy sprawiła niespodziankę na mistrzostwach Europy. Nasi wschodni sąsiedzi awansowali do fazy pucharowej. W 1/8 finału wyeliminowali Szwecję wygrywając 2:1 po dogrywce i golu w ostatniej minucie. 3 lipca w Rzymie Ukraina zmierzy się z Anglią w ćwierćfinale EURO. - Będzie trudno, ale trzeba walczyć. Gramy w końcu z jednym z faworytów turnieju. Wierzę w naszych piłkarzy. Chciałbym, aby Ukraina awansowała do półfinału – mówi Miron Markiewicz, m.in. były selekcjoner reprezentacji Ukrainy, trener Metalista Charków i Dnipro Dnipropietrowsk, który ma polskie korzenie.

„Super Express”: - Podoba się panu gra Ukrainy na mistrzostwach Europy?

Miron Markiewicz: - Dobrze zagraliśmy z Holandią, z którą mimo że przegrywaliśmy, to doprowadziliśmy do wyrównania. Jednak rywale w końcówce zadali decydujący cios i wygrali. Potem była dobra połowa z Macedonią. Najsłabiej wypadliśmy z Austrią i po tym spotkaniu zespół był krytykowany. Ale ta przegrana dobrze wpłynęła na piłkarzy, bo się zmobilizowali, byli podrażnieni. Pojawiła się złość, chcieli zwyciężyć. Pokonali Szwedów w 1/8 finału i awansowali do ćwierćfinału, co jest sukcesem. To najlepszy wynik w historii występów drużyny narodowej na EURO.

- Bohaterem meczu ze Szwedami był rezerwowy Artem Dowbyk, który w ostatniej minucie dogrywki przesądził o sukcesie Ukrainy.

- Znam tego chłopaka z Dnipro Dnipropietrowsk. Przyszedł w 2016 roku. Miał 19 lat. Gdy go zobaczyłem po raz pierwszy to od razu mi się spodobał jak gra. Wyróżniał się. Miał m.in. dobry strzał, ale trzeba było z nim pracować. Nasze drogi się rozeszły, bo ja odszedłem z klubu, a on później wyjechał do Danii. W poprzednim sezonie wrócił na Ukrainę. Dobrze grał w Dnipro, co zauważył trener Andrij Szweczenko i zabrał go na EURO.

Josip Juranović o relacjach z gwiazdą kadry Chorwacji i KOSMICZNYM meczu z Hiszpanią. Nie zgadniecie kogo typuje na mistrza Europy

- Jak na Ukrainie komentowano brutalny faul obrońcy Markusa Danielssona na Artemie Besedinie?

- Chłopak miał ogromnego pecha, bo wszedł kilka minut wcześniej i z powodu faulu rywala musiał opuścić boisko. Mocno ucierpiał, doznał kontuzji. Czerwona kartka dla Szweda była jak najbardziej zasłużona. Nie ma nad czym dyskutować. Ta sytuacja wyglądała fatalnie. Walka walką, ale trzeba szanować przeciwnika i jego zdrowie. Tak nie można grać! Jednym nieodpowiedzialnym zagraniem Szwed zrobił krzywdę naszemu piłkarzowi!

- Ukraina przeciwstawi się Anglii?

- Będzie trudno, ale trzeba walczyć. Gramy w końcu z jednym z faworytów turnieju. Anglia to czwarta drużyna mistrzostw świata. To silna drużyna, a potwierdzają to jej wyniki w ostatnich trzech latach. Trzeba zwrócić uwagę na ich liderów. Raheem Sterling na EURO potwierdza klasę, strzelił trzy gole. Niebezpieczny jest Harry Kane, który się ostatnio przełamał. Niemcy nie upilnowali tego duetu na Wembley w 1/8 finału i już ich nie ma na mistrzostwach Europy.

Tomasz Kuszczak porównał Anglików do tego zespołu. Ocenia ich szanse na EURO

- Anglia imponuje w finałach żelazną obroną. Nie straciła jeszcze gola. Ukraina przebije się przez defensywę wyspiarzy?

- Wierzę w naszych piłkarzy. Liczę na skuteczność Andrija Jarmolenki czy Romana Jaremczuka, którzy w grupie strzelili po dwa gole. Mam nadzieję, że błysk pokaże znowu Oleksandr Zniczenko. Dużo sobie obiecuję po Rusłanie Malinowskim. Chciałbym, aby pokazał formę z Atalanty i z Anglią zagrał super mecz. Na pewno w środku pomocy będzie harował Taras Stepanenko. To chłopak, który dużo biega i wykonuje czarną robotę. Niektórzy tego nie dostrzegają, ale ja doceniam ile serca wkłada w grę w kadrze.

- Jaki wynik pan typuje w Rzymie?

- Trudno to przewidzieć. Chciałbym, aby Ukraina awansowała do półfinału. Na pewno widać poprawę w grze drużyny narodowej. Ukraina stara się grać w piłkę i utrzymywać się przy niej. Myślę, że może być dogrywka, a o awansie rozstrzygną rzuty karne. Oby skuteczniej wykonywali je ukraińscy kadrowicze.

- Ukraina wyrzuciła Szwecję z finałów ME. Polska nie dała rady Skandynawom na koniec zmagań w grupie i tym samym pożegnała się z turniejem. Zdziwiło pana tak szybkie odpadnięcie polskiej kadry?

- Tak, ale wpływ na to miał ten pierwszy przegrany mecz ze Słowacją. Popełnialiście błędy plus brak koncentracji zadecydował o waszym niepowodzeniu. Tak właśnie było ze Szwecją. Gra mi się podobała, ale te błędy i chwila nieuwagi przekreśliły wasze szanse na zwycięstwo ze Skandynawami i pozostanie w turnieju.

Jerzy Dudek o występie Polski na EURO. To zgubiło Biało-czerwonych na turnieju. Co z trenerem kadry?

- Co pan teraz porabia?

- Pracuje w federacji Ukrainy. Jestem dyrektorem odpowiedzialnym za wszystkie reprezentacje. Chciałbym jeszcze popracować w klubie. Interesuje mnie coś poważnego. Nie tylko na Ukrainie.

- Miał pan zapytania od polskich klubów?

- Po finale Ligi Europy w Warszawie pojawił się temat Legii, ale wtedy nie mogłem podjąć rozmów, bo byłem związany z Dnipro. Potem dzwonili ze Śląska i Jagiellonii, ale skończyło się tylko na rozmowie. Jestem na bieżąco z polską ligę. Oglądam Ekstraklasę w Canal+. Polska ma piękne stadiony, ale brakuje klubów w fazie grupowej Ligi Europy czy Ligi Mistrzów.

Werner Liczka o sukcesie Czechów. To zaważyło o triumfie z Holandią

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze