Wisła Kraków zgasła

2010-07-30 4:00

Biorąc pod uwagę ambicje i tegoroczny poziom wydatków transferowych, ten wynik jest dla Wisły kompromitacją.

Przez godzinę z okładem drużyna Kasperczak nie tyle atakowała, co "piłowała" zespół z Azerbejdżanu. Bez próby przyciśnięcia przeciwnika pressingiem, bez zmiany tempa i rytmu, bez akcji "klepkowych", które mogłyby otworzyć drogę do bramki Walijewa.

Aż do 70. min, w której wprowadzony właśnie na boisko Nadirow strzelił i... wypuścił z teamu Kasperczaka resztę powietrza. Karny zmarnowany przez Żurawskiego w 90. min był tylko czarną kropka nad i.

Najnowsze