Bohaterem pierwszej połowy został Jan Mucha, który uchronił Legię w kilku sytuacjach. I mimo przewagi, Duńczycy schodzili do szatni po pierwszej połowie przegrywając 0:1.
Długimi okresami warszawiacy nie potrafili wyjść nawet z własnego pola karnego.
Jednak w 40 minucie Szałachowski wpadł w pole karne i został faulowany. Jedenastkę na gola zamienia strzałem w lewy róg Maciej Iwański.
W 50 minucie idealną sytuacje zmarnował Piotr Giza, który głową "podał" piłkę bramkarzowi. Mogło być 2:0. W porównaniu do pierwszej połowy gra się trochę wyrównała, ale nadal to Jan Mucha był bohaterem wojskowych.
Limit szczęścia Legia wyczerpała w 70. minucie. Sędzia podyktował drugi rzut kary tym razem dla Brondby. W polu karnym faulował Rzeźniczak. Stan meczu wyrównał Farnerud.
Chwile nerwów kibice Legii przeżyli w momencie, gdy świetnie interweniujący Jan Mucha musiał być opatrywany przez lekarzy. Na szczęście Słowak mógł kontynuować grę.
Sędzia przedłużył spotkanie o 4 minuty, ale wynik nie uległ już zmianie. Legia wywiozła z Danii cenny remis.
Broendby Kopenhaga - Legia Warszawa 1:1 (0:1)
0:1 Iwański 40. min (karny)
1:1 Farnerud 73. min (karny)