Poznaniacy przegrali w rewanżu na wyjeździe z belgijskim FC Brugge 0:1, po golu Wesleya Soncka w 80 minucie. Wynik taki oznaczał wyrównanie przez gospodarzy strat z pierwszego meczu. Dogrywka nie przyniosła bramek, dlatego też o awansie decydowały rzuty karne.
Więcej zimnej krwi zachowali w nich piłkarze z Brugii, którzy wykorzystali wszystkie jedenastki. W Lechu pomylili się Ivan Djurdević oraz Hernan Rengifo.
Porażka poznaniaków sprawiła, że odpadła ostatnia polska drużyna grająca w europejskich pucharach. Tym samym po raz kolejny naszym kibicom jesienią pozostanie tylko trzymanie kciuków przed telewizorami oglądając spotkania z udziałem drużyn z innych krajów.