Bardzo prawdopodobne, że w dzisiejszym spotkaniu Lewandowski zagra na prawej stronie pomocy. Sławomir Peszko jest bowiem zawieszony za żółte kartki.
- Nieważne, kto w tym meczu będzie strzelał bramki, liczy się awans - mówi Lewandowski cytowany przez oficjalną stronę internetową Lecha.
- To dla nas jeden z najważniejszych meczów w sezonie. Mamy świadomość ile ten pojedynek może nam dać. Te dwa słabsze mecze w lidze, musiały kiedyś przyjść. Wyciągnęliśmy wnioski. Musimy skupić się na sobie, a nie na przeciwniku. Wierzymy w swoje umiejętności, wiemy na co nas stać - przekonuje "Lewy".