"Super Express": - Jak pan zareagował na wylosowanie Legii?
Marcelo: - Ucieszyłem się, bo to okazja, aby wrócić do Polski, z której mam wspaniałe wspomnienia. Będę chciał, choć na chwilę, spotkać się ze znajomymi, ale to dopiero przy okazji rewanżu. Na razie przed nami mecz w Eindhoven.
- Jako były wiślak będzie pan chyba na mecz z Legią szczególnie zmotywowany..
- Oczywiście, cieszę się też, że będę miał okazję do spotkania z Maciejem Skorżą, który był moim pierwszym trenerem w Polsce. Zawsze miałem z nim dobre relacje. Teraz niestety nie mamy kontaktu. Liczę jednak, że spokojnie porozmawiamy i odnowimy znajomość.
- Jakie wspomina pan mecze z Legią Warszawa?
- Szczególnie pamiętam ten w Krakowie, pod koniec sezonu 2008/2009, gdy wygraliśmy 1:0, a ja strzeliłem gola. Ta bramka bardzo nam pomogła zdobyć mistrzostwo, zapamiętam ją i cały mecz do końca życia.
- Rozmawiał pan o losowaniu z nowym kolegą w PSV, Przemysławem Tytoniem?
- Tak, Przemek też cieszył się, że jedziemy do Polski. Może obaj zagramy przeciwko Legii. Tytoń szybko się tu aklimatyzuje.
- Co pan może powiedzieć o swojej drużynie z perspektywy rocznego pobytu w Holandii?
- Czuję się tu znakomicie, mam w Eindhoven mnóstwo przyjaciół. No i gram w podstawowym składzie. To najważniejsze. Cieszę się, że trener mi zaufał. Wprawdzie ostatnio grałem tylko kilkanaście minut, ale tylko dlatego, że wracałem po kontuzji. Teraz już jest OK i na ten sezon stawiam sobie nowy cel - mistrzostwo Holandii. Wierzę, że damy radę, chociaż drużyna jest w przebudowie.
Nie przegap
PSV - Legia, dziś, 19.00, Polsat Futbol