Arsene Wenger, menadżer Arsenalu Londyn:
- Po ligowej porażce z Norwich City (0:1) oczekuje silnej odpowiedzi zespołu. To ambitna drużyna, a jedynym sposobem na zrewanżowanie się za tamtą przegraną jest zwycięstwo nad Schalke.
- Rywale zagrali ostatnio bardzo dobre zawody w Dortmundzie [Schalke wygrało z Borussią 2:1 - dop. red]. To solidna ekipa i świetnie zorganizowana. Posiadanie w swoich szeregach takich piłkarzy jak Huntelaar, Farfan, Afellay i Draxler czyni z nich zespół groźny w kontrataku.
- Liga Mistrzów to rozgrywki wymagające od ciebie sprytu. Grasz przeciwko drużynom, które są przyzwyczajone do dominowania w swoich ligach i nie zadowolą się bronieniem wyniku. Atakują, walczą o 3 punkty, z nikim nie jest tutaj łatwo o zwycięstwo.
Huub Stevens, trener Schalke:
- Arsenal, kiedy gra u siebie, stosuje bardzo wysoki pressing i ciągle chce być przy piłce. Myślę, że w środę nic się raczej w tym aspekcie nie zmieni, więc musimy odpowiednio się przygotować.
- Skoro potrafimy wygrywać w Dortmundzie, gdzie przeciwko nam jest 80 tysięcy ludzi na stadionie, to i damy sobie radę w Londynie. Moi zawodnicy to profesjonaliści umiejący radzić sobie z presją, to normalna rzecz na tym poziomie.
- Ostatni raz na stadionie Arsenalu byłem 10 lat temu, wtedy Arsenal także trenował Wenger. To niezwykłe, że jest menadżerem jednego klubu tak długo, wykonując przy tym świetną robotę. Cieszę się na myśl o ponownym spotkaniu.
Kontuzje:
Arsenal: Wojciech Szczęsny (kostka), Łukasz Fabiański (plecy), Theo Walcott (obite płuco), Kieran Gibbs (udo), Abou Diaby (udo), Tomas Rosicky (ścięgno Achillesa)
Schalke: Kyriakos Papadopoulos (przeziębienie)
Sytuacja w grupie:
Arsenal po dwóch seriach spotkań ma na swoim koncie sześć punktów - zwycięstwa z Montpellier (2:1) i Olympiakosem (3:1). Schalke zgromadziło o dwa "oczka" mniej - wygrana z Olympiakosem (2:1) i remis z Montpellier (2:2).