Bayern zaczął z furią i już od pierwszych minut zepchnął Atletico do niemal rozpaczliwej defensywy. Napór gospodarzy był tak wielki, że podopieczni Diego Simeone już w okolicach 20. minuty zaczęli... grać na czas. Na niewiele jednak im się to zdało, bo niedługo później gola na 1:0 zdobył z rzutu wolnego Xabi Alonso i tym samym wyrównał stan dwumeczu. Były to bardzo pechowe minuty dla obrońcy "Los Colchoneros" Jose Marii Gimeneza, bo to od niego odbiła się piłka przy tym strzale i zaskoczyła Jana Oblaka. Chwilę później Urugwajczyk sprokurował rzut karny, ale nie wykorzystał go Thomas Mueller.
W pierwszej połowie Atletico praktycznie w ogóle nie istniało. Ograniczało się do pojedynczych kontr, które nie kończyły się niczym groźnym. Tymczasem po przerwie pierwsza taka akcja doprowadziła do gola. Fernando Torres kapitalnie prostopadle podał do Antoine'a Griezmanna, zagrania nie przeciął David Alaba, a Francuz w sytuacji sam na sam pokonał Manuela Neuera. W tym momencie Bayern do awansu do finału potrzebował aż dwóch goli, czyli zwycięstwa 3:1.
Nadzieje w serca bawarskich kibiców wlał jeszcze Robert Lewandowski, który trafił na 2:1, ale już chwilę później gospodarze mogli się pożegnać z marzeniami o pucharze. Torres został bowiem sfaulowany i sędzia podjął kontrowersyjną decyzję o rzucie karnym. Sam poszkodowany jednak go nie wykorzystał, a wynik do końca nie uległ zmianie, choć Bayern rozpaczliwie atakował do ostatnich sekund.
Oznacza to, że w finale Ligi Mistrzów zagra Atletico Madryt, które swojego rywala pozna już jutro. Niewykluczone, że będziemy świadkami powtórki finału z sezonu 2013/2014, kiedy to oglądaliśmy w nim derby Madrytu.
BAYERN MONACHIUM - ATLETICO MADRYT 2:1
Bramki: Alonso 31, Lewandowski 74 - Griezmann54
Żółte kartki: Martinez - Gimenez
Bayern: Neuer - Lahm, Boateng, Martinez, Alaba - Alonso, Vidal - Costa (73. Coman), Mueller, Ribery - Lewandowski
Atletico: Oblak - Juanfran, Godin, Gimenez, Filipe Luis - Saul, Augusto (46. Carrasco), Gabi, Koke (93. Savić) - Griezmann (82. Thomas), Torres