Jan Tomaszewski masakruje Legię i jej trenera. Te słowa mogą zaboleć

- Tak słabego spotkania Legii nie widziałem od kilku lat. Niestety, muszę z przykrością powiedzieć, że na Łazienkowskiej panuje atmosfera pogrzebu. Wiem, jak zawodnicy się teraz czują – jak zbite psy. Jedynym ruchem pana Mioduskiego musi być przewietrzenie szatni. Uważam, że Czesław Michniewicz powinien pójść na dwa tygodnie bezpłatnego urlopu. Ja nie mówię o zwolnieniu Michniewicza, ale chyba zawodnicy powinni od niego odpocząć. Widzę, że mu nie wierzą - mówi "Super Expressowi" Jan Tomaszewski, który nie zostawia na trenerze Legii suchej nitki. - Michniewicz jest od roku trenerem Legii i zespół gra coraz gorzej. Legii nie zabrakło napastników. Pekhart, który w zeszłym sezonie zdawał egzamin, tutaj nie dostawał żadnych prostopadłych podań. Nie było strzałów z drugiej linii, więc zawodnicy rywala nie wychodzili do przodu. Taki Jędrzejczyk biegał po całym boisku, narobił wichury, ale nic to nie dawało. Rywale wybijali piłkę „na pałę”, myśląc pewnie: „macie tę piłkę i tak nam nic nie zrobicie”. To było żenujące - podkreśla Jan Tomaszewski.

W Warszawie mogło dojść do RZEZI! Hordy kiboli Dinama sunęły do stolicy

- Grali tylko na aferę. Śmiem twierdzić, że to był najważniejszy mecz dla Legii w ciągu kilku ostatnich lat, który został zawalony. Jedynym zespołem, który na poważnie może nas reprezentować w Europie, jest Legia. Ma wspaniałą infrastrukturę, szkolenie młodzieży w nowym ośrodku. Ale musi być stabilność. Za dużo zmian trenerów, co przychodzi nowy, to ma nową koncepcję. Tak po prostu być nie może! Darku Mioduski, kto ci te wszystkie zmiany szkoleniowe podpowiada? - krytykuje Jan Tomaszewski.

Sousa bezlitośnie szczery. Przyznał się do błędu, wymowne słowa o Krychowiaku