Mecz Napoli - Barcelona dostarczył sporo emocji. W pierwszej połowie faworyzowani goście spisywali się znacznie poniżej oczekiwań. Zasłużenie przegrywali 0:1, schodząc do szatni. Kibiców gospodarzy uszczęśliwił swoim trafieniem Dries Mertens, któremu podawał Piotr Zieliński. Po przerwie stan rywalizacji wyrównał Antoine Griezmann i po dziewięćdziesięciu minutach nie mieliśmy rozstrzygnięcia. Sprawa awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów rozegra się więc na Camp Nou, gdzie znowu Barca będzie faworytem.
Jednak we wtorek w Neapolu nie było spokojnie. Wszystko przez epidemię koronawirusa we Włoszech. Wielu kibiców w obawie przed utratą zdrowia, zostało w domach. Ci, którzy mimo wszystko pojawili się na trybunach, wyposażeni byli w żele antybakteryjne i inne środki, mogące zminimalizować ryzyko zarażenia. Popularne były także maseczki. Wielu fanów na trybunach założyło je, by się zabezpieczyć.