Futbol tak wielkiego kryzysu nie zaznał od wielu dekad. Ciężko przypomnieć sobie czasy, kiedy w Europie nie odbywało się żadne wydarzenie sportowe. Na myśl przychodzi jedynie okres wojen światowych. Obecnie świat toczy wojnę z koronawirusem, co piłka nożna odczuwa bardzo mocno. Niewykluczone, że wiele klubów zbankrutuje przez wymuszoną przerwę w rozgrywkach.
Piłkarze wesprą samotnych seniorów podczas pandemii koronawirusa. Wzruszający gest klubu
Dlatego czyniony jest szereg starań, aby uchronić drużyny przed rozpadem. Te mają obecnie największy problem z wypłatami dla piłkarzy i wszystkich pracowników. Dlatego coraz częściej się słyszy, że zawodnicy godzą się na obniżkę pensji. Problem jednak w tym, że jeśli nie uda się dokończyć sezonu do końca czerwca, to wielu piłkarzy mogłoby nie znaleźć zatrudnienia.
Tego jeszcze nie było! Stadion Realu Madryt zmieniony w centrum walki z koronawirusem
Ich kontrakty wygasają bowiem najczęściej z dniem 30 czerwca. Pytanie więc, co jeśli sezon potrwa choćby do lipca? Jak donosi agencja Reutera, FIFA pochyliła się nad tym problemem i niebawem mają być wprowadzone nowe rozwiązania. - Jeśli ważność umowy upływa w pierwotnym terminie zakończenia sezonu, wówczas taka umowa powinna być przedłużona do nowego terminu zakończenia sezonu - taką treść ma zawierać dokument FIFA. Co więcej, piłkarska centrala planuje również przesunięcie okienka transferowego. Terminy są jednak na razie nieznane. Obie zmiany mogłyby być rewolucyjnymi dla świata piłki. Ale w obecnej sytuacji ciężko znaleźć inne rozwiązanie.