Cristiano Ronaldo w ostatnich tygodniach wielokrotnie pojawiał się na pierwszych stronach gazet. Jego głośna przeprowadzka z Manchesteru United do Arabii Saudyjskiej sprawiła, że kibiców interesuje każdy szczegół z jego życia. Zwłaszcza po tym, jak na saudyjskich boiskach pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki stracił nad sobą kontrolę. Po ostatnim meczu Al-Nassr "CR7" wpadł w poważne tarapaty i ma mu grozić nawet deportacja! Jego zachowanie nie do końca współgra z bajecznym kontraktem opiewającym na 200 milionów euro za sezon. Ronaldo od lat żyje w luksusach, o czym najlepiej świadczy historia sprzed kilkunastu lat opowiedziana ostatnio przez jego byłego masażystę.
Masażysta Cristiano Ronaldo ujawnia intymne sekrety gwiazdora. Portugalczyk zrobił to, by zdobyć numery piękności
Rod Thornley przez lata był masażystą Manchesteru United i to właśnie w tym klubie długo zajmował się Ronaldo. Z Portugalczykiem zbudował specjalną więź już na początku jego wspaniałej kariery, o czym ostatnio opowiedział w podcaście "Under The Cosh". Po latach wyznał, że pomagał piłkarskiej supergwieździe w... podrywaniu znanych piosenkarek. "CR7" docenił jego pomoc i tuż przed odejściem z Manchesteru do Realu Madryt wykazał się wyjątkowym gestem.
- Pewnego razu miał u mnie masaż, a w telewizji leciał "X-Factor". Była tam siostra Kylie Minogue, Dannii Minogue. Ronaldo spytał mnie, czy załatwię mu jej numer. W ciągu 4-5 dni zdobyłem jej numer i mu przekazałem. Poszli nawet na kilka randek, ale nic z tego nie wyszło. Cztery albo pięć miesięcy później, w marcu lub kwietniu, wszyscy wiedzieliśmy, że odchodzi po sezonie do Realu. Tymczasem znowu leciał "X-Factor" i była w nim Kimberly Wyatt z "Pussycat Dolls". Spytał, czy załatwię jej numer! Odpowiedziałem, że nie mam nic z tego, że załatwiam mu numery dziewczyn - opowiedział Thornley. Ronaldo szybko wykazał się gestem!
Cristiano Ronaldo odwdzięczył się masażyście za pomoc w podrywaniu celebrytek
- Wtedy spytał, czy podoba mi się jego Porsche. Powiedział, że po odejściu do Realu sprzeda mi je za pół ceny. Załatwiłem mu numer Wyatt w 10 minut. W końcu przyszła końcówka sezonu i spytałem, czy ta umowa dalej obowiązuje. Ronaldo dotrzymał słowa i sprzedał mi Porsche warte 60 tysięcy funtów za połowę. Następnego dnia sprzedałem je za 60 tysięcy! - zakończył anegdotę były masażysta Manchesteru United.