Mateusz Borek, Artur Boruc

i

Autor: Super Express/Cyfra Sport Mateusz Borek, Artur Boruc

Mateusz Borek jednoznacznie po porażce Legii. Dobitne słowa

2021-08-11 10:00

- Legia Warszawa była przygotowana na Bruno Petkovicia. Trener miał pomysł, wyciągnięto wnioski z pierwszego meczu w Zagrzebiu, ale to wciąż było za mało. Okazuje się, że wciąż jest za mało jakości - mówi "Super Expressowi" Mateusz Borek, dziennikarz Kanału Sportowego, komentator TVP i Viaplay. Legioniści stawili czoła piłkarzom Dinama Zagrzeb, ale przegrali rewanż III rundy el. Ligi Mistrzów.

„Super Express”: O porażce Legii z Dinamem przesądził jeden błąd, czy to zbyt duże uproszczenie?

- Trzeba spojrzeć szeroko i strategicznie na ten mecz. To co robi Dinamo w ostatnich latach, to jest 16 tytułów mistrza kraju na 19 sezonów, wyjście z grupy Ligi Europy i ogranie później FK Krasnodar i Tottenhamu. Spurs to zostali nawet zniszczeni. Dopiero 1:2 i 0:1 w ćwierćfinale z Villarrealem, późniejszym triumfatorem. Wcześniej LM, dwa remisy z Szachtarem, wygrana z Atalantą Bergamo. Widzimy potencjał. 48 zawodników przyjechało na pierwsze zgrupowanie Dinama. Tylu piłkarzy jest tam na kontraktach. Trener się im przyjrzał i wybrał skład na drugie zgrupowanie. Reszta poszła na wypożyczenie itd. Legia się obraca w pewnej grupie piłkarzy i przy słabszej dyspozycji kilku liderów jest problem ze zmianami. Jakich legia ma zawodników na pozycję nr 6 i 8, gdy nie ma Bartka Kapustki. Kogo można wpuścić za słabo grającego Juranovicia. Jeśli ktoś miał pokazać jakość to od uczestnika Euro 2020. Zrobił kluczowy błąd przy bramce. Nie wrócił do swojej strefy, widział zawodnika i za nim nie wrócił. Dośrodkowania były niedokładne.

- Później tych dośrodkowań było aż za dużo…

Dużo lepiej niż w pierwszym meczu grał Luquinhas, czuł się komfortowo - zwłaszcza w pierwszej połowie. Dużo lepiej grał Bartek Slisz. Drużyna była przygotowana na Bruno Petkovicia. Drużyna była przygotowana, trener miał pomysł, wyciągnięto wnioski z pierwszego meczu, ale to wciąż było za mało. Okazuje się, że wciąż jest za mało jakości.

SPRAWDŹ: Legia zapłaci gigantyczne kary. UEFA bez litości, setki tysięcy

Mateusz Borek po meczu Legia - Dinamo: Legia ma wciąż za mało jakości

- Jednak przegrana szansa boli?

- Na pewno boli. Natomiast w piłce na samym końcu jest jakość. Jeśli mówimy o budżecie 50-60 mln euro, piłkarze zarabiają 500-600 tys. euro, a kilku nawet w okolicach miliona, reprezentant Szwajcarii Mario Gavranović nie wchodzi na boisko, na ławce jest Macedończyk Ademi – serce tego zespołu. Oglądamy czterech Chorwatów, którzy grali na Euro. To wszystko pokazuje wartość tego zespołu, sportową i finansową. Ivanusec, który dał wspaniałą asystę. Zagrał tu godzinę i myślę, że za chwilę odejdzie z Dinama za 20 mln euro. Majer to samo. Na celowniku ma go m.in. Milan. Nie mówimy o odejściu z klubu za 2-3 mln, maksymalnie 5 mln, tylko za kilkanaście.

- Zachwycił nas Luka Ivanusec tą asystą.

- Ma 21 lat, pięć meczów w pierwszej w kadrze. Kwartet ofensywny Dinama ma brutalne statystyki. Nieważne, czy mówimy o Mislavie Orsiciu, Lovro Majerze, Ivanusecu czy Petkoviciu. To jest szkolenie, jakość i akademia Dinama. To jest też zupełnie inny pieniądz. Poszperałem, poszukałem, zaczerpnąłem wiedzy od kulis i oni są naprawdę w stanie płacić tyle, ile zawodnik chce, albo tyle ile chcą płacić, by kogoś mieć.

- Rezerwowi Legii zawiedli?

- Tomas Pekhart praktycznie nie dotknął piłki. Josue zaczął dobrze, miał kilka fajnych zagrań, jeden strzał. Widać było, że chłopak widzi, w głowie gra szybko, ale nie nadąża za tym ciało. Jeszcze mógłby być trochę chudszy. Nie podobają mi się jego boiskowe reakcje. Często reagował źle. Zamiast po stracie pokazać kolegom, że nic się nie stało, to zaczęło pojawiać się machanie rękami. Nie wiem, czy to konsekwencja braku sił, których jeszcze nie ma, czy ten typ tak ma. Musi trener Michniewicz z nim porozmawiać. A paradoks sytuacji jest taki, że Sheriff Tiraspol – mimo świetnego zorganizowania – byłby łatwiejszym rywalem niż Slavia Praga. Z Czechami będziemy się teraz mierzyć o fazę grupową Ligi Europy. Jak sobie przypomnę reprezentację Czech, to tam 4-5 zawodników wywodzi się ze Slavii. Wydaję mi się, że fajnie, że mamy Ligę Konferencji, ale wcale nie wolno patrzeć na Legię w roli faworyta – nawet po takim dwumeczu z Dinamem Zagrzeb.

ZOBACZ: Sousa bezlitośnie szczery. Przyznał się do błędu, wymowne słowa o Krychowiaku

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze