Choć Neymar nigdy tego nie przyznał oficjalnie, jego zachowanie świadczy o tym, że zdał sobie sprawę o błędzie, jaki popełnił przechodząc z Dumy Katalonii do klubu ze stolicy Francji. PSG od kilku lat nieudolnie próbuje zawojować Ligę Mistrzów, a przecież to właśnie dla zwycięstwa w tych rozgrywkach Brazylijczyk zdecydował się przenieść do ekipy paryżan.
Ponadto miał być tam największą gwiazdą, ale dość niespodziewanie eksplodował talent Kyliana Mbappe i teraz to Francuz jest ulubieńcem publiczności. Wszystko to sprawia, że frustracja Neymara wzrastała z dnia na dzień. Już nikt nie ukrywa, że Barcelona przywitałaby Brazylijczyka z otwartymi ramionami, ale na drodze stoi zaporowa cena, jakiej żąda PSG.
Sam zawodnik chce wymusić na władzach klubu transfer. Niedawno głośno było o jego niestawiennictwie na treningu, co spotkało się z ostrą reakcją prezesa Nassera Al-Khelaifiego. Wysłał on dyrektora sportowego klubu, aby ten przywołał Neymara do porządku. Na razie sytuacja wydaje się być nieco uspokojona, ale zapewne kwestią czasu są kolejne tarcia.
A te mogą się zupełnie nie opłacić brazylijskiej gwieździe. Zawodnik został poinformowany, że jeśli nadal będzie zachowywał się w taki sposób, podzieli los Adriena Rabiota, który również chciał wymusić transfer. Francuz ostatnie miesiące spędził w rezerwach PSG, które występują w trzeciej lidze. Takie rozwiązanie byłoby nie na rękę obu stronom, bo paryżanie i tak musieliby płacić ogromne sumy Neymarowi, a frustracja Brazylijczyka jedynie by narastała. Dlatego wiele wskazuje na to, że piłkarz zostanie w końcu sprzedany.