Sytuacja Barcelony w Lidze Mistrzów jest dramatyczna. Zespół Lewandowskiego nie zależy już tylko od siebie i musi liczyć na prawdziwy cud. By utrzymać się w elitarnych rozgrywkach, Barca musi pokonać Bayern i liczyć na potknięcie Interu Mediolan z Viktorią Pilzno. Żaden z tych czynników nie jest łatwy do wykonania, ale nikt nie zabroni marzyć piłkarzom i kibicom hiszpańskiego klubu. Dlatego "Blaugrana" skupia się na środowym rewanżu z byłą drużyną kapitana reprezentacji Polski, który w związku z tym ma szczególne znaczenie. Widać to po reakcjach kolegów "Lewego" z Monachium.
Thomas Mueller żartuje z Lewandowskiego po wyjeździe do Barcelony. Szydera pełną gębą
W pierwszym meczu gwiazdor Barcelony miał okazje, by uciszyć trybuny na stadionie Bayernu. Sam przyznawał, że powrót na obiekt, na którym spędził ostatnich 8 lat, był trudny. Zmarnował kilka dogodnych sytuacji, a Barcelona pomimo wykreowania wielu okazji do strzelenia bramki, musiała uznać wyższość "Die Roten". Wówczas nie robiono z tego tragedii, ale sytuacja zmieniła się po dwumeczu z Interem Mediolan. Porażka na wyjeździe i zaledwie remis na Camp Nou sprawiły, że Barca zagra w rewanżu z mistrzem Niemiec o być albo nie być. A Bayern patrzy na to wszystko z pozycji lidera grupy C z kompletem zwycięstw i zapewnionym awansem do fazy pucharowej LM, przez co może drwić z sytuacji Lewandowskiego.
Piłkarze Bayernu wyruszyli we wtorek do Barcelony, gdzie mogą pogrążyć "Dumę Katalonii". Sami nie odczuwają tak naprawdę żadnego ciśnienia, co widać po ich znakomitych humorach. Thomas Mueller udostępnił wymowne nagranie z podróży do Hiszpanii w mediach społecznościowych, na którym z szerokim uśmiechem żartował z Polaka. - Lewy, nadchodzimy! - zapowiadał, śmiejąc się do rozpuku. Gwiazdor klubu z Bawarii po chwili zaczepił też innych byłych kolegów Lewandowskiego: Jamala Musialę, Josipa Stanisicia i Erica Maxima Choupo-Motinga. Wszyscy z nich byli w świetnych nastrojach i drwili z nadchodzącego spotkania z 34-latkiem. To nagranie szybko stało się hitem internetu! Zobaczysz je poniżej.