Grono klubów, które chciałyby występować na międzynarodowej arenie jest coraz większe, a miejsc w Lidze Mistrzów, czy Lidze Europy nie przybywa. Rywalizacja o awans do obu tych rozgrywek jest coraz bardziej zacięta. Niestety polskie zespoły w ostatnich latach nie mają szans na dłuższą przygodę z europejskimi pucharami. Światełkiem w tunelu są rozgrywki, które mają ruszyć już niebawem.
Dotychczas ich robocza nazwa to Liga Europy 2. Co prawda oficjalnie nie zostało to jeszcze ogłoszone, ale jak informuje "Sport Bild" nowe rozgrywki mają nazywać się Europa Conference League. Udział w nich będą brały zespoły, które nie wywalczą sobie miejsca w LE i LM, ale i tak nie wszyscy będą mogli w nich wystąpić. Liczba miejsc ograniczona jest do 32.
Tyle samo zespołów będzie występować również w Lidze Europy, a to oznacza, że ten turniej zmniejszy się o szesnaście zespołów. Liga Mistrzów pozostaje natomiast w niezmienionym formacie. Co najważniejsze, zespoły, które trafią do Europa Conference League również będą mogły zarobić pokaźne pieniądze. Pula nagród ma wynosić 700 mln euro.