To przedwczesny finał
Manchester City ma wielki apetyt na wygranie w tym roku Ligi Mistrzów. - Szanuję Real, ale dla mnie Manchester City gra najfajniejszą i najpiękniejszą piłkę - powiedział Sebastian Mila w rozmowie z naszym portalem. - Powiedziałbym nawet, że wręcz kosmiczną. Co więcej, to może być kontrowersyjne: mistrz Anglii wcale nie ma piłkarzy topowych na każdej pozycji na świecie. Trzeba oddać klasę Pepa Guardioli, że potrafi wznieść ich na najwyższy poziom. To przedwczesny finał. Stawiam na Manchester City. W pierwszym spotkaniu ten zespół bardziej mi się podobał. Choć Real też miał swoje szanse i mógł wygrać - podkreślił.
Manchester City kontra Real Madryt. "Cały czas trzeba go mieć na oku"
Nie można lekceważyć Realu
Były reprezentant Polski był pod wrażeniem poziomu w pierwszym spotkaniu. - Nie byłem zawiedziony remisem w Madrycie - wyznał. - Rozumiem futbol. Miałem wrażenie, że z wyniku może być zawiedziony Real. Nie potrafię przewidzieć, czy sprawa awansu rozstrzygnie się w regulaminowym czasie, czy będzie potrzebna dogrywka czy coś więcej. Nie będę oryginalny. Erling Haaland jest fantastyczny, wręcz genialny. Jednak dla mnie kluczowy jest Kevin de Bruyne. To bez dwóch zdań. To on ma największy wpływ na grę Manchesteru City. Z drugiej strony takimi postaciami są Vinicius Junior i Karim Benzema. Ten duet jest motorem napędowym Realu. Nie można ich lekceważyć, bo to piłkarze, którzy jedną akcją mogą rozstrzygnąć losy rywalizacji - zaznaczył Mila w rozmowie z naszym portalem.
Legenda Romy Vincent Candela nie ma wątpliwości. Tak mówi o Nikoli Zalewskim [TYLKO U NAS]