Raków Częstochowa

i

Autor: Cyfrasport Raków Częstochowa

Wyzwanie przed mistrzem Polski

Raków przed rewanżem z Karabachem. Wielka stawka, wielkie pieniądze, a na horyzoncie...

W poprzednich latach Raków dwa razy z rzędu nie zdołał zakwalifikować się do fazy grupowej europejskich pucharów. Czy mistrz Polski zdoła to osiągnąć za trzecim podejściem? Wszystko zależy właśnie od rywalizacji z Karabachem Agdam w II rundzie el. Ligi Mistrzów. Cel minimum jest zatem na wyciągniecie ręki.

Cel minimum jest wyciągnięcie ręki

Stawka tego spotkania jest ogromna. Piłkarze mają świadomość, o co grają. Najważniejszym celem jest oczywiście Liga Mistrzów, ale wyeliminowanie Karabachu na tym etapie będzie miało także inny wymiar. W ten sposób Raków zapewni sobie bowiem co najmniej fazę grupową Ligi Konferencji. To cel minimum częstochowskiego zespołu. Będzie już coś miał w garści na wypadek, gdyby w kolejnych rundach powinęła mu się noga. Władze UEFA znalezienie się w grupie LK nagradzają premią w wysokości 2,94 mln euro.

Były kadrowicz o sytuacji reprezentacji Polski w el. EURO. "Jesteśmy pod ścianą"

Największa kasa jest w Lidze Mistrzów

Oczywiście, na to wszystko mistrz Polski będzie musiał poczekać. Ewentualne występy w Lidze Konferencji są uzależnione od postępów zespołu w Champions League. Po uporaniu się z azerskim gigantem do przejścia zostaną już tylko dwie rundy w Lidze Mistrzów. W tych rozgrywkach do zarobienia są jeszcze większe pieniądze. Europejska centrala awans do fazy grupowej wycenia na 15,64 mln euro. Dla porządku dodajmy, że premia za promocję do fazy grupowej Ligi Europy to 3,63 mln euro – bo tu także może zagrać Raków.

Pomocnik Rakowa przed rewanżem z Karabachem zdradza klucz do sukcesu. „Musimy tego uniknąć” [ROZMOWA SE]

Cebula błyszczy na starcie sezonu

Podczas rewanżu w Baku wiele będzie zależało od dyspozycji Marcina Cebuli, który na początku sezonu należy do liderów Rakowa. To właśnie on był jedną z najjaśniejszych postaci ekipy spod Jasnej Góry w meczu z Karabachem. - Jakość drużyny jest naprawdę wysoka - tłumaczył Cebula po pierwszym spotkaniu. - Było to widać już w okresie przygotowawczym, widać i teraz – w meczach oficjalnych i w treningach – wyjaśniał.

Nowe wyzwanie przed Carlitosem. Gwiazdor pożegnał Legię, odpali w...

Liczy się rewanż

W Częstochowie Cebula był nawet krok od zdobycia bramki. - Miałem apetyt na gola, ale bramkarz w pierwszej połowie obronił mój strzał - opowiadał. - Potem wielką radość sprawiło mi to, że po mojej akcji padł pierwszy gol dla nas – nawet jeśli był samobójczy Fajnie byłoby oczywiście, gdyby mi coś wpadło w rewanżu, ale… to nie jest najważniejsze. Liczy się awans - zaznaczył.

Zagłębie dobrych piłkarzy. Wicelider ekstraklasy wzmacnia kadrę, nowy nabytek będzie liderem?

Nie zabraknie determinacji

Pomocnik mistrza Polski jest optymistą przed starciem z mistrzem Azerbejdżanu. - Zawsze się mówi, że na początku meczu jest 0:0 - zwrócił uwagę. - Ale gdzieś z tyłu głowy będzie myśl o jednobramkowej zaliczce. Będziemy chcieli rywalom narzucić swój styl, cały czas iść do przodu. Mogę obiecać, że będziemy zdeterminowani. Tego nam nie zabraknie - wyznał Cebula.

Dziś ma pół tysiąca gier na trenerskiej ławce w ekstraklasie. Waldemar Fornalik miał jednak i chwile zwątpienia w tej pracy, opowiedział o tym [ROZMOWA SE]

Sonda
Czy Raków Częstochowa awansuje do Ligi Mistrzów?
Najnowsze